@SHOGOKI w mw2 to było pół biedy bo internet tam tyczył się steama który z zasady działa online choć zawiera też i tryb offline który można było zdaje się włączyć i było po sprawie tu jest znacznie gorzej.
Marval nawet nie. Wystarczy symulować połączenie z serwerem ubisoft, którym będzie Twój własny komputer. W plikach host ustawiasz, że ip serwerów ubisoft ma być przekierowane na 127.0.0.1 (localhost). Piraci zajmą się resztą wydając taki "udawacz serwera" albo zupełnie obejdą to zabezpieczenie. Kwestia czasu, wszystko zostało złamane - nawet MW2, który okazał się kiszką fps na PC.
Do tego dopisać malutki serwer http (możliwe że nawet będzie to jeszcze bardziej uproszczone, wystarczy tylko popatrzeć co wysyłane jest i co odbierane przez gre) odpalić go na localhost i grac się nie pozna, a savy na dysku :)
A miałem zamiar ją kupić. Teraz nie pozostaje nic innego jak ściągnąć z neta po złamaniu zabezpieczeń. Modern Warfare 2 też miałem zamiar kupić, aż do czasu, kiedy przeczytałem, że do odpalenia potrzebny będzie Steam.
Steam w porównaniu z tym co wymyślił ubisoft jest na prawdę wygodną platformą do dystrybucji gier. Jedynie czego w steamie można się przyczepić, to aktualizacji, które długo trwają.
"jeśli gra wie, że ma pobierać sejwy z sieci, piratom trudno będzie sprawić, by zapisywały się na twardym dysku." - chyba sami nie wierzą w to co piszą.
Po co wymyślać takie głupie "zabezpieczenia" kiedy są one łamane często jeszcze przed premierą (HL2, podobne zabezpieczenia z połączeniem sieciowym), ewentualnie zaraz po?
Wszystkie DRM są ch%$a warte, więc dlaczego producenci je kupują?
Większość osób chyba nie dostrzega prawdziwego celu tych zabezpieczeń. Otóż wydawcy gier spostrzegli, że z piractwem nie wygrają, więc znaleźli sobie nowego wroga: rynek wtórny. Nie oszukujmy się, parę dni po premierze będzie dobry crack, dzięki czemu gra będzie śmigać lepiej niż oryginał. Tu nic się nie zmieni. Za to niezamożny, acz uczciwy gracz, który kupuje używki będzie w kropce, bo grę będzie można przypisać tylko do jednego konta na serwerze wydawcy.
2. Albo chcesz powiedzieć, że DLC dostępne w dniu premiery jest produkowane po premierze (WTF?! Przecież mowa o DLC, które dostajesz "ZA DARMO!", w pudełku), albo sięgasz po argumenty z kosmosu na poparcie swej tezy.
Widzę, że nie rozumiesz, więc przerysuję trochę problem: kupujesz grę w sklepie i dostajesz kod na DLC. Instalujesz grę, przechodzisz pierwszy etap i bęc! Koniec gry, ściągnij DLC. Ale, ale, przecież mam kod! Ściągasz i grasz.
Dalej będziesz sikał po nogach, że dostajesz "DLC ZA DARMO!"? Parafrazując Ballmera - marketing, marketing, marketing!
Ty nie dostajesz nic za darmo. To temu, komu sprzedasz grę każą płacić, by nie opłacało mu się kupować używki.
Komentarze (169)
najlepsze
Wiecie, że nawet jeżeli macie kupioną legalnie grę/oprogramowanie, samo posiadanie jakiegokolwiek crack'a nocd itp. czyni ją w myśl prawa nielegalną ?
ergo
Jak masz ściągać crack/noCD itp. równie dobrze możesz ściągnąć całą grę bo to już wtedy bez różnicy, czy wydałeś na grę te 100zł. czy masz ją z net'u.
Wiesz co jest hardkore? Games for Windows Live!
Kupiłem sobie Bioshock 2, bo zapomniałem o tym, że u nas nie ma Live!
Ale to nic, założę konto na inny kraj i będzie git... nie! M$ twierdzi, że wykorzystałem na ten dzień limit zakładanych kont i muszę czekać do
EDIT
Mimo wszystko moje rozwiązanie brzmi prościej.
Wszystkie DRM są ch%$a warte, więc dlaczego producenci je kupują?
A bzdury gadasz, na następny dzień wyszedł OFFLINE ACTIVATION PATCH i wszystko już śmigało jak należy.
2. Albo chcesz powiedzieć, że DLC dostępne w dniu premiery jest produkowane po premierze (WTF?! Przecież mowa o DLC, które dostajesz "ZA DARMO!", w pudełku), albo sięgasz po argumenty z kosmosu na poparcie swej tezy.
Dalej będziesz sikał po nogach, że dostajesz "DLC ZA DARMO!"? Parafrazując Ballmera - marketing, marketing, marketing!
Ty nie dostajesz nic za darmo. To temu, komu sprzedasz grę każą płacić, by nie opłacało mu się kupować używki.