Poniższy tekst jest autorstwa użytkownika Han Solo z Skyscrapercity (orginał można znaleźć tutaj:
//www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=129157964&postcount=187929 ). Han Solo pozwolił na publikowanie tego tekstu na innych portalach, co też czynię.
O co chodzi z Trybunałem? Podsumowanie dla laika.
I. Wstęp
1. Uchwalenie poprzedniej ustawy [mam na myśli tą z czerwca 2015 r.] o TK trwało dwa lata, i było konsultowane ze wszelkimi możliwymi instytucjami, także z samym TK. Jest to normalny proces ustawodawczy, prawo wymaga takich konsultacji. Nie jest prawdą, że to sędziowie TK są autorami kontrowersyjnego zapisu umożliwiającego wcześniejszy wybór dwóch grudniowych sędziów, ten zapis został dodany później przez posła PO. Dla porównania uchwalenie nowelizacji przez PiS trwało 48 godzin, obejmowało także nocne głosowanie w Senacie i złamało wszelkie normy [także prawne] jakie rządzą uchwalaniem ustaw, w szczególności „ustrojowych” [czyli dotyczących konstytucyjnych organów państwa].
2. Czy TK jest upartyjniony? Czy członkami TK są ludzie niezależni? PiS w latach 2005–2007 przegłosował obsadę sześciu stanowisk w TK (wspólnie z LPR i Samoobroną). W większości to byli znakomici prawnicy (prof. Granat i dr hab. Liszcz byli poparci także przez PO). Podobnie było za czasów rządów PO, w czasie których PiS poparł w Sejmie trójkę wybranych wtedy kandydatów:
1) prof. Wronkowską-Jaśkiewicz, która była przewodniczącą podczas ostatniej rozprawy w TK – w 2010 głosował na nią prawie cały PiS, łącznie z Kaczyńskim (
//orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/glosowania?OpenAgent&6&66&30 )
2) prof. Tuleję – wybrany w 2010, głosowała za nim większość PiS, łącznie z Kaczyńskim (
//orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/InfoForPPIDL?OpenAgent&34922&PiS ),
3) i nawet prof. Kieresa – w 2012 poparła większość PiS, łącznie z Kaczyńskim (
//www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=7&NrPosiedzenia=18&NrGlosowania=23 ). Piszę „nawet”, bo poparto go, choć wcześniej był senatorem PO (ale w 2000 był wybrany wspólnie przez obie partie na szefa IPN).
Tak więc przez ponad trzy lata, do 6 listopada br., wśród 15 sędziów Trybunału:
– 4 było wybranych z poparciem PiS, bez PO,
– 6 z poparciem PO, bez PiS,
– 5 z poparciem zarówno PO, jak i PiS.
Jeśli chcecie zapoznać się z szczegółową analizą, powyższe dane pobrałem z tego zestawienia:
//www.wykop.pl/wpis/15549015/jak-to-z-sedziami-trybunalu-bylo-czy-tk-jest-upart/
Co do zasady nie wierzę tego typu wypowiedziom na wykopie, ale tutaj można to w pełni zweryfikować i potwierdzić na oficjalnych stronach Sejmu, do których zresztą autor linkuje.
II. Chronologia wydarzeń
3. Poprzedni Sejm do ustawy o TK dodał zapis, umożliwiający wcześniejszy wybór sędziów TK. Co znaczy wcześniejszy? To znaczy, że 2 sędziom TK kadencja kończy się w grudniu 2015 r. Jednak zgodnie z prawem, zgłaszanie kandydatów miało nastąpić do 30 dnia przed końcem ich kadencji. Kadencja nowego Sejmu zaczynała się 10 listopada, czyli już po upływie tego terminu. Powstał więc pat [inny Sejm zgłasza kandydatów, inny ich wybiera], którego rozwiązaniem było wprowadzenie przez PO przejściowych zapisów, umożliwiających wybór sędziów nieco wcześniej.
4.Zapis budził kontrowersje, pojawiły się opinię, że przepis przejściowy powinien być tak skonstruowany, aby umożliwić wybór sędziów przez Sejm kadencji, w której to faktycznie upływa koniec kadencji danego sędziego.
5. Ustawa została uchwalona w czerwcu 2015 r., oficjalnie ogłoszona w lipcu 2015 r. Pomiędzy jej uchwaleniem, a wyborem sędziów TK w październiku 2015 r. minęło ponad 4 miesiące. W tym czasie możliwość zaskarżenia tej ustawy miało zarówno PiS poprzez grupę swoich posłów i senatorów, jak i prezydent Duda po swoim zaprzysiężeniu w sierpniu 2015 r.
6. Co by się stało, gdyby taka skarga została wniesiona w powyższym okresie? Dziś wiemy, że w zakresie przepisów przejściowych skarga byłaby skuteczna. Zostałyby one uchylone, a wybór 2 sędziów TK przez Sejm starej kadencji nie miałby podstawy prawnej. Stary Sejm wybrałby 3 sędziów.
7. Tak się jednak nie stało. Zgodnie więc z biegnącymi terminami, Sejm wybrał w październiku 2015 r. 5 sędziów. Wybór był legalny i zgodny z prawem, a z chwilą wyboru tych 5 ludzi stało się sędziami TK. Należy podkreślić, że uchwalenie ustawy przez Sejm, która jest niezgodna z Konstytucją, samo w sobie nie stanowi jej złamania, dopóki zainteresowane strony miały możliwość weryfikacji ustawy w TK, tak jak przez 4,5 miesiąca miał możliwość PiS. Ustawa do momentu wyroku TK korzysta z domniemania legalności.
8. Dopiero po faktycznym dokonaniu wyboru przez Sejm, Pis zaskarżyło ustawę do TK, ale było już za późno, żeby unieważnić wybór sędziów. Więc nawet tą skargę wycofano.
9. Zgodnie z prawem wybór przez Sejm sędziego TK jest ostateczny, żaden inny organ nie ma prawa tego kwestionować, a przyjęcie ślubowania u prezydenta jest jedynie warunkiem formalnym. Prezydent nie ma formalnej możliwości odmowy odbioru przysięgi. Jego postępowanie można porównać do sytuacji, w której wygrał on wybory prezydenckie, a poprzedni parlament odmówiłby przyjęcia od niego ślubowania. Absurd, prawda?
10. Prezydent Duda łamie konstytucje odmawiając odebrania przysięgi. Następnie PiS uchwala nowe poprawki do ustawy TK w 48 godziny, łamiąc wszelkie przepisu procesowania z tego typu ustawą [patrz punkt 1]. Przepisy mają na celu ponowny wybór sędziów oraz zakończenie kadencji prezesa i wiceprezesa TK. Prawdopodobnie ma to na celu przejęcie całkowitej kontroli na TK, ponieważ w gestii prezesa TK leży ustalanie składu orzekającego daną sprawę.
11. Następnie, nie czekając na wejście w życie ustawy, PiS podejmuje uchwały unieważniające poprzednie uchwały Sejmu. Są one oczywiście nieważne, ponieważ łamią żelazną zasadę niedziałania prawa wstecz [lex retro non agit], a także są wydane bez żadnej podstawy prawnej. Jeśli uznać taką uchwałę za wiążącą, doszłoby do absurdu, Sejm mógłby odwołać dowolną osobę w dowolnym czasie, np. Rzecznika Praw Obywatelskich. Tutaj sytuacja jest kontrowersyjna jeszcze bardziej, bowiem odnosi się do sędziów, a podstawą każdego państwa jest gwarancja niezawisłości sędziowskiej i niezależności od innych władz.
12. Wybór sędziów przez PiS nie ma podstawy prawnej [w treści uchwał PiS powołuje się na swoją ustawę, która nie weszła jeszcze w życie! Innymi słowy uzasadniają wybór ustawą która jeszcze nie obowiązuje], a także w ogóle jest nielegalny [patrz pkt 10 i 11].
13.Na marginesie, warto przyjrzeć się kim są ludzie wybrani przez oba Sejmy. Poprzedni Sejm wybrał byłego prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, byłego szefa biura analiz Sądu Najwyższego, byłego przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa itp. Obecny Sejm wybrał czynnych polityków Pis, osoby zaangażowane w udowodnienie tezy nt. zamachu w Smoleńsku oraz zaangażowane w aferę SKOK [więcej szczegółów nt. kandydatów na sędziów w pkt 2]. Kandydaci PiS nie odpowiedzieli na żadne pytanie zadane im przez członków parlamentu. Jeden z nich jest znany z obrażania ludzi na portalach społecznościowych. Dodajmy, że wybór i zaprzysiężenie tych „antysędziów” odbyło się w nocy, niezgodnie z regulaminem Sejmu, a TK wydał postanowienie o zabezpieczeniu, w którym zobowiązuje Sejm do wstrzymania się z wyborem do czasu wyroku TK. Złamanie postanowienia o zabezpieczeniu stanowi złamanie prawa, bowiem było ono oparte na Kodeksie Postępowania Cywilnego. Zresztą, ilość złamanych ustaw i postanowień regulaminu Sejmu jest oszałamiająca, nie wymieniam ich tutaj tylko dlatego, żeby nie zanudzić czytelnika.
- W grudniu 2015 zapada wyrok TK, który ostatecznie rozstrzyga wszystkie możliwości. Prezydent i Marszałek Sejmu odmawiają uznania wyrok TK, czym łamią Konstytucję po raz kolejny.
Przypominam, że Prezydent pełni w polskim systemie prawnym szczególną rolą, która polega na przyjęciu pozycji określanej jako „strażnik konstytucji”:
Art. 126. Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium.
Art. 130. Prezydent Rzeczypospolitej obejmuje urząd po złożeniu wobec Zgromadzenia Narodowego następującej przysięgi: "Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem".
- Rząd łamie Konstytucję niepublikując wyroku w oficjalnym dzienniku ustaw.
Przypomnijmy, co mówi Konstytucja:
Art. 190.
-Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne.
-Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawach wymienionych w art. 188 podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu w organie urzędowym, w którym akt normatywny był ogłoszony. Jeżeli akt nie był ogłoszony, orzeczenie ogłasza się w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".
- Jaki jest w tym cel? Oficjalnie niewiadomo. Nieoficjalnie: wobec nieuzyskania możliwości legalnej i zgodnej z prawem zmiany Konstytucji, chodzi prawdopodobnie o skompromitowanie TK i paraliż jego prac, tak aby w przyszłości TK nie blokował ustaw niezgodnych z konstytucją. Należy podkreślić, że TK nie ma możliwości żadnej ingerencji w rządy PiS, jak próbuje się to przedstawić w mediach. TK ma jedynie kompetencję do unieważnienia ustaw niezgodnych z Konstytucją. Jakie to mogą być ustawy? Np. politycy PiS mówią o stworzeniu superizby Sądu Najwyższego, w której zasiadałyby osoby wskazane przez Prezydenta, a która miałaby kompetencję do unieważnienia prawomocnych wyroków sądów powszechnych.
III. Podsumowując:
- Ustawa PO była kontrowersyjna, jednak była legalna. Wybór 5 sędziów przez stary Sejm nastąpił zgodnie z prawem.
- Przeciwnicy mieli możliwość zaskarżenia ustawy do TK przed wyborem sędziów, co stanowiło jedyną legalną możliwość zablokowania wyboru wszystkich 5 sędziów przez Sejm starej kadencji.
- Prezydent, Marszałek Sejmu i rząd kilkakrotnie łamią konstytucję nie realizując wyroku TK, który jest ostateczny. Popełniają tym samym delkit konstytucyjny, za który grozi im Trybunał Stanu, a także łamią wiele szczegółowych ustaw, co wypełnia znamiona przestępstwa z art. 231 Kodeksu Karnego:
Art. 231. § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Komentarze (211)
najlepsze
@Xarath: Jako zdecydowany sceptyk rządów PiS (podobnie jak PO) z przykrością stwierdzam, że moim zdaniem sytuacja wygląda tak, iż oni szczerze wierzą w to, że robią to wszystko dla dobra Polaków i dla dobra ojczyzny.
I to jest ten tragizm, iż oni uważają, że mają mandat na robienie wszystkiego, żeby osiągnąć cel, a to co jest nie po drodze, to jest przeszkoda. Z tym, że wychodzi na to, iż konstytucja jest dla nich
Przez chwilę wydawało się, że cała ta ruchawka to walenie
Takie złamanie consensusu, że "pewnych rzeczy się nie robi" jest bardzo niebezpieczne. Bo jeśli władza łamie zasady to także opozycja i zwykli obywatele zaczynają się czuć zwolnieni z obowiązku przestrzegania prawa. A porządek w państwie bardziej opiera się na przekonaniu ludzi, że łamanie prawa jest złe niż działaniach policji i innych służb.
W skrajnym przypadku można sobie wyobrazić, że jakiś generał wypowiada posłuszeństwo argumentując, że prezydent łamie konstytucję. Przewrót
przypominam, że w 'wykopowych wyborach' JKM zgarnął 70%, a w prawdziwych nie przekroczył progu wyborczego;)
[wybrałem te najznamienitsze, jest jeszcze cała masa innych]
Komitet Nauk Politycznych Polskiej Akademii Nauk o naruszeniach Konstytucji
[url]http://www.knp.pan.pl/
Nie nowina, że głupi mądrego przegadał;
Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał,
Tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł;
Na koniec, zmordowany, gdy sobie odpoczął,
Rzekł mądry, żeby nie był w