Niektórzy użytkownicy elitarnego portalu z elitarnymi obrazkami nie uczą się na swoich czy cudzych błędach.
Mamy na głównej znalezisko z płomieniem dotyczące skradzionego roweru. Standardowo komentarze znieważają policję, Polskę i inne takie.
Na wykopie obejrzało to już 7 000 osób. Użytkowników gazeta.pl pewnie trochę więcej.
Efekt jest łatwy do przewidzenia. Kilka tysięcy internautów zostało wprowadzonych w błąd, a raczej bezsensownie nakręconych a kabza medialna napycha się.
Zapewne nie uda mi się przekonać tych, którzy pojmują świat w sposób bardzo prosty. Ideologia czy też zacietrzewienie, nie toleruje wątpliwości. Na samym wykopie jest przecież ogrom osób, które w ten sposób rozumują. Prawo ma być prościutkie i dać się zmieścić na bazaltowym słupie, ekonomia to zbiór 10 zasad typu znieść podatki a historycy, poloniści i inni tacy - do gazu.
Weryfikacja to zbrodnia na ideologii.
Niemniej piszę do tych, którzy mają prawo nie wiedzieć a może ich to interesować.
Z artykułu możemy się dowiedzieć, że policjanci postanowili wyjaśnić sprawę i nie dawać z automatu wiary autorce listu do portalu gazeta.pl. Temu ma służyć przecież wezwanie na przesłuchanie osoby, która rower do lombardu oddała. Oczywiście wzywa się w charakterze świadka, gdyż ten etap postępowania przygotowawczego nie przewiduje innego charakteru występowania przed organem prowadzącym postępowanie jw. Zapewne jest nim policja z racji tego, że na bank jest to dochodzenie.
Nie Pani Anno, nie ma czegoś takiego jak "wezwanie w charakterze właściciela". Konia z rzędem temu, kto znajdzie w naszej procedurze karnej taką możliwość. Ale przecież to się nie sprzeda w mediach. Za mało wiecie... tego... no... emocji.
Czy ktoś tutaj sobie wyobraża sytuację, w której dana osoba oskarża kogoś o popełnienie przestępstwa, a ten człowiek nawet nie ma szansy na wyjaśnienie sprawy? Zawsze należy wysłuchać drugiej strony.
Nie Pani Anno, nikt nie robi z Pani złodziejki, co zresztą podnosi Pani w samym nagłówku listu. Ktoś postawił Pani zarzuty? Czy co? Sprawę trzeba wyjaśnić, gdyż istnieją wątpliwości. Dla policjantów jest Pani anonimową osobą. Trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania. Szczególnie, że wiele osób popełnia przestępstwo z art. 234 kk.
Tak samo złodziej nie jest dla policji jeszcze właścicielem. Za wczesne wnioski.
Nie wiem skąd policjant wyciągnął swoje twierdzenie o tym, że sprawa będzie trwała dwa lata. Wydaje mi się być to dziwne. Jeżeli tak było - takie zachowanie policjanta jest nieodpowiedzialne.
Policja oczywiście nie wymaga dostarczenia nie wiadomo jakich dowodów. Zresztą nie jest to zadanie zawiadamiającego. Policja, zgodnie z art. 297 § 1 pkt. 5 kpk sama powinna się tym zająć. I właśnie to robią, ponieważ zapytali czy posiada ona dowody takie jak np. paragon to znacznie ułatwia to sprawę. Nic dziwnego, że o to zapytali. Wiele osób przecież to archiwizuje.
Brak posiadania paragonu jeszcze nie zamyka sprawy. Po prostu nie ma tego dowodu.
Zakładamy, że ten rower rzeczywiście jest własnością Pani Anny. Wiecie co się stanie? Zostaną skonfrontowane ze sobą zeznania Pani Anny i człowieka, który rower oddał do lombardu. Pani Anna uprawdopodobni fakt, że jest właścicielką, np. pokazując zdjęcie roweru sprzed kradzieży, albo za sprawą zeznań innych osób na okoliczność stwierdzenia faktu jw.
Dochodzenie powinno zostać ukończone w terminie 2 miesięcy od jego wszczęcia. Zostanie skierowany do sądu akt oskarżenia z ewentualnym wnioskiem o warunkowe umorzenie czy wniosek o umorzenie czy inne takie. Nie ta bajka.
Jeżeli ktoś widzi problem w działaniach policji to niech się zastanowi czy woli policję, która wyjaśnia czy taką, która wierzy na słowo i zamyka tych, których wolą i którym wierzą internauci.
Co bym chciał postawić jako prosty wniosek? Za dużo wiary anonimom z internetu. Za dużo wiary w rzetelność mediów. Gdyby dziennikarz wsparł swój artykuł o opinię prawnika to byście nie klikali. Dziennikarz jest wrogiem rzetelności. EOT
Komentarze (121)
najlepsze
Jelita Internetu :).
a ty co rasista ?
W poprzednim znalezisku, ktoś wytknął, że artykuł to stek bzdur - i co? 160 osob to zaplusowało. Ale zakopało już tylko koło 30. Czyli "popieramy, że artykuł to bzdura, ale i tak niech zostanie na głównej". #logikawykopu
Większość to prośby o dowody i wpisy o prowokacji.
To, co pokazałeś dalej, było jedynie potwierdzeniem - brnięcie w zaparte i prowokowanie, zamiast normalnego przeproszenia rozmówcy i zaprzestania dalszych ataków.
Wiem dobrze, że nie masz honoru ani odwagi mnie przeprosić za to, co tu odwaliłeś, ale mówi się trudno. Ot, jesteś po prostu kolejnym żałosnym człowieczkiem, który nie potrafi po prostu przyznać się do
@Banaszek: :-) ot, wykop
źródło: comment_iK1DM1KYRB9VpBvVPPMHbBxweErSRSHj.jpg
Pobierz