Lekarstwo - historia postrzegania homoseksualizmu jako choroby
O tym, jak to naprawdę było z tym homoseksualizmem, który postrzegano jako chorobę. Oraz o tym, jak to się słusznie stało, że już tak nie jest. Mam nadzieję, że znalezisko rozwieje stado mitów narosłych dookoła tematu.
megazyep z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 126
Komentarze (126)
najlepsze
1. Pominięcia, z racji długości najpewniej, historii wielu innych konceptów dotyczących homoseksualizmu teleiofilnego, który to z kategorii moralnych przeszedł za sprawą Władzy do kategorii higieny społecznej i oddany w ręce psychiatrów i seksuologów zyskując różne i często specyficzne dla badacza koncepty inwersji, uranizmu, regresji i tak dalej. Z wielu nazwisk, które warto byłoby przywołać z początków nauki o
W tle widać, że takie osoby wzbudzają zdziwienie, więc są ewenementem, nie normą nawet dla rzekomo zdegenerowanych członków środowiska LGBTQA.
Komentarz usunięty przez moderatora
@RzecznikWykopu: Opublikuj swoje badania w jakimś czasopiśmie naukowym, a nie się marnujesz na Wykopie ;|
@RzecznikWykopu: Niezły z Ciebie ignorant
@mamamadzi: Jakbyś przeczytał ten artykuł to byś sobie uświadomił, że debaty na ten temat właśnie zmieniły rozkład sił. Na czele z tym, że obecnie większość ludzi nie uznaje gejów i lesbijek za chorych psychicznie.
A przy okazji: dlaczego ja nie mogę tego wykopać?
2. ...na co dowodem jest niniejsze wykopalisko. Mdykalizacja nastąpiła "na czuja" a demedykalizacja- "z braku dowodów na konkretnym etapie". Ajako że zdemedykalizowano, to już nikt nie będzie szukał innych dowodów, co jest w sumie tragiczne, bo mogłoby się okazać, że jest to, jeżeli nie wyleczalne, to przynakmniej sterowalne.
3. Anyway, kogo obchodzi UN i jego agendy?
@SIerraPapa: Prawda. Ale wskaż konkretnie, gdzie jest ten bulszit.
@SIerraPapa: Po pierwsze, na tej
@SIerraPapa: Nieprawda. W świecie akademickim istnieje coś takiego jak metoda naukowa. Wymyślona przez filozofów nauki, zapewniająca rzetelność i obiektywizm badań. I "prawdziwość" danego eksperymentu mierzy się właśnie jego zgodnością z metodą naukową.
Dlatego autor narzeka na stare badania: bo były źle zaprojektowane. Jeśli źle