Święta w PRL: Śledzi nie dowieźli
W gospodarce niedoboru brakowało wszystkiego. Przed świętami Bożego Narodzenia władze stawały na głowie, żeby w sklepach można było kupić cokolwiek.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- #
- 15
W gospodarce niedoboru brakowało wszystkiego. Przed świętami Bożego Narodzenia władze stawały na głowie, żeby w sklepach można było kupić cokolwiek.
darosoldier z
Komentarze (15)
najlepsze
Półki w sklepach aż uginają się od nadmiaru towaru, ale jak zrobią przecenę karpia o 50 gr./kg to już baby się tratują wykupując jak leci.
To samo z innymi produktami - sklepów mamy od groma, towarów w nich jeszcze więcej - ale i tak potrafią stać przed otwarciem bo "pewnie co lepsze to na początku wykupią".
Póki
Do tego właśnie dążę - by ludzie zrozumieli że sami przykładają rękę do tego corocznego obłędu.
Wystarczy kupić inną rybę, lub tak jak sugerujesz - kupić rybę już oprawioną, która na pewno mniej się nacierpiała nim trafiła na stół.
@SirPsychoSexy: Doskonale widzę rozumiesz mój punkt widzenia.
To co się dzieje w marketach z karpiem to wynik wysokiego popytu konkretnie na karpia - i markety nastawione na zysk mają w dupie warunki - liczy się
Coś pięknego :) Zawsze się zastanawiam czy ktokolwiek w takie słowa wierzył.
A Tata, naiwny, po lodówkę stał, koczując w maluchu...