1.Gdzie znaleźć ludzi, którzy handlują heroiną? Tak standardowo jak to w filmach na dworcu, czy to jest tak, że ty szukasz, czy tak że oni Cie znajdują ? Zawsze mnie to zastanawiało kto dzisiaj jeszcze i komu ten syf opycha...
2. Czy są np takie miejsca, typu squat gdzie ludzie ładują to bez opamiętania i specjalnie się nie przejmują tym co robią czy to zamknięte środowiska, gdzie nikt nie ma dostępu ?
@ShimSlady: Miałem. Ciężki temat i nadaje się na książkę. Nie chce mi się zbytnio teraz opisywać, myślę, że "My, dzieci z dworca ZOO", albo nawet "Requiem dla Snu" wiele prawdy mówią na temat takich związków.
1. Fentanyl oraz wszystkie paranoizogenne stymulanty.
2. Trawa jest na serio miękkim narkotykiem i ciężko o spore deficyty (społeczne, moralne na przykład). Ale nikt mi nie wmówi że to genialny lek na wszystko, bo wiele osób widziałem. Osób z potencjałem, pasją, którzy sobie popalali i poprzez syndrom amotywacyjny zostali magazynierami dorabiającymi sobie ideologię pod swoje nieudacznictwo.
3. Był po alfa-pvp podawanym dożylnie. Dochodziłem do siebie przez ponad miesiąc.
@Alter_Ego: Sytuacja wygląda tak, że po opiatach stoi twardo, ale trudno dojść, więc kobiety to kochają. Natomiast na skręcie jest zupełnie odwrotnie. To tak jak z zasadą równowagi w przyrodzie. Tyle czasu nie dochodziłeś, to teraz trzeba to wszystko nadprodukować i można na skręcie np. dojść 4 razy pod rząd. Ale nie jest to przyjemne. Natomiast bzykanie po heroinie i słuchanie okrzyków panienek, że "jest bosko i jak ty tak
- w środowisku palaczy MJ czy spidziarzy (sporadycznych) wystarczy się zrzucić ze znajomymi po parę złotych, a to nie trudno wziać kilka złotych od rodziców. Tak było w gimnazjum.
- gdy mój nałóg postępował i zostałem opiatowcem (kodeina, tramadol) to zaczęły się przekręty oraz wyprzedawanie rzeczy z domu (swoich), książki
Dlaczego uzależnienie od narkomanii trzeba leczyć w ośrodkach? Nie mozna zwyczajnie zamknąć delikwenta w pokoju i czekać aż się "odzależni"? Jak wygląda cały proces leczenia? Czy uważasz, że takie ośrodki powinny być opłacane przez NFZ?
@planet3437: Na to pytanie odpowiem Ci dużym blokiem tekstu na razie tylko krótko napiszę, byś nie poczuł się olany. Nie można, dlatego, że Twój sposób nie wyleczy pacjenta z narkomanii a jedynie spowoduje, że nie będzie odczuwał fizycznego głodu. Natomiast fizyczny głód jest niczym przy głodzie psychicznym. Lata ćpania tak degradują emocjonalnie człowieka, że każdą emocję łączy z narkotykami. Jest źle = biorę, jest dobrze = biorę, bo będzie lepiej.
Jest grono ludzi w Polsce, którzy zażywają metamfetaminę. Najwięcej piko-maniaków jest w Zgorzelcu i nie wyssałem sobie tego z palca. Tereny leżące blisko granicy z Czechami oraz Niemcami również obfitują w wielbicieli tej substancji. Natomiast w pozostałej części Polski jest to mało popularna używka. Trzeba pamiętać, że w detalu jest bardzo droga. I że prawdziwa metamfetamina nadaje się do waporyzowania. Nie jest to natomiast proszek, który diler opycha jako
@Vurux: Widziałem robaki na ścianie i błyskawice na niebie, ale bad tripem tego nazwać nie można. Poza tym wyczuwam ironię w pytaniu. Takie rzeczy jak benzydamina bierze się tylko raz/dwa z ciekawości. Po co próbować coś takiego więcej razy, to nie ma żadnej wartości przecież, psuje tylko głowę (to potoczne stwierdzenie, nie czepiać się tego w sposób naukowy).
Komentarze (537)
najlepsze
2. Czy są np takie miejsca, typu squat gdzie ludzie ładują to bez opamiętania i specjalnie się nie przejmują tym co robią czy to zamknięte środowiska, gdzie nikt nie ma dostępu ?
1. na hyperreal, albo w warszawie na wschodnim, głupie pytanie sorry.
2. na squatach nie tolerowane są dragi, tak słyszałem, nigdy nie byłem
Komentarz usunięty przez moderatora
Siema.
1. Które substancje wspominasz najgorzej?
1. Fentanyl oraz wszystkie paranoizogenne stymulanty.
2. Trawa jest na serio miękkim narkotykiem i ciężko o spore deficyty (społeczne, moralne na przykład). Ale nikt mi nie wmówi że to genialny lek na wszystko, bo wiele osób widziałem. Osób z potencjałem, pasją, którzy sobie popalali i poprzez syndrom amotywacyjny zostali magazynierami dorabiającymi sobie ideologię pod swoje nieudacznictwo.
3. Był po alfa-pvp podawanym dożylnie. Dochodziłem do siebie przez ponad miesiąc.
- w środowisku palaczy MJ czy spidziarzy (sporadycznych) wystarczy się zrzucić ze znajomymi po parę złotych, a to nie trudno wziać kilka złotych od rodziców. Tak było w gimnazjum.
- gdy mój nałóg postępował i zostałem opiatowcem (kodeina, tramadol) to zaczęły się przekręty oraz wyprzedawanie rzeczy z domu (swoich), książki
Jest grono ludzi w Polsce, którzy zażywają metamfetaminę. Najwięcej piko-maniaków jest w Zgorzelcu i nie wyssałem sobie tego z palca. Tereny leżące blisko granicy z Czechami oraz Niemcami również obfitują w wielbicieli tej substancji. Natomiast w pozostałej części Polski jest to mało popularna używka. Trzeba pamiętać, że w detalu jest bardzo droga. I że prawdziwa metamfetamina nadaje się do waporyzowania. Nie jest to natomiast proszek, który diler opycha jako