Kostki warzywne. Domowe wegańskie 'bulionetki'.
![Kostki warzywne. Domowe wegańskie 'bulionetki'.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_bEzpk0iKFYKHsCxWqlwAsqo4iZf0vYqN,w300h194.jpg)
Kostki rosołowe ze sklepu zagrażają nam ze wszystkich stron, a to glutaminianem sodu a to innymi czynnikami chorobotwórczymi. Oto przepis na domowe kostki rosołowe z domowego bulionu. Raz gotujesz, raz porcjujesz, rozmrażasz kiedy tylko chcesz.
- #
- 72
Komentarze (72)
najlepsze
W pracy robimy takie kostki, ale wołowe, zaczynamy od gara na 80l wody, do tego 10kg kości wołowych, po kilogramie wszelkich dóbr warzywnych, tj. marchwi, selera, cebuli, pora, ze świeżych ziół obowiązkowo zielona pietruszka, tymianek, trochę estragonu i liście laurowe (używam świeżych - rosną na drzewie obok). Gotujemy na malutkim ogniu przez całą dobę, po czym odcedzamy wywar i studzimy przez kolejną dobę. Po wystudzeniu można zdjąć cały tłuszcz
To też taka figura stylistyczna.
Komentarz usunięty przez moderatora
@MrMrsSandman: a może piszmy tak, żeby czytelnik jednoznacznie zrozumiał, o co nam chodzi, zamiast wymagać od czytelnika czytania w myślach? Opis w formie komentarza, oprócz tego, że koślawy, zawiera iformacje nieprawdziwą, że chemia szkodzi i powielając obiegowe opinie niepoparte faktami, sugeruje chorobotwórcze działanie kostek rosołowych. No chyba, że masz jakieś dowody poza niewątpliwie szczerym przekonaniem i wiarą w prawdziwość głoszonej nowiny?
Moje AMA o jedzeniu, ale z trochę innej dziedziny;)
Moje GZW z serii "niespotykane składniki", albo też z serii "niespotykane ryby"
Barodz trudno dogodzić wykopowym specjalistom i każda drobna pomyłka, albo niedociągnięcie powodują problemy i czepialstwo. Z jednej strony świetnie, bo przymusza to do doskonałości, z drugiej źle, bo człowiek łatwo się zniechęca.