@Mozdzek: Przyznam, że czasami bez drożdży nie wychodzi, ale na pewno bzdurą jest pisanie, że bez nich winko nie wyjdzie. Zwłaszcza jeśli chodzi o wina z winogron. Tak naprawdę to zależy głównie od tego czy wino jest robione ze "swoich" czy kupnych owoców. Jeśli to owoce z uprawy gdzie używa się pestycydów to raczej nie ma co liczyć na naturalne drożdże.
- owoce - Nie oszczędzajmy. Muszą być ładne, dorodne, nie
@Mozdzek: Owoce ze szczepów winorośli używanych w winnicach nie idą na sprzedaż do zjedzenia. Stan wizualny nie ma nic do rzeczy. Po prostu nadgniłe winogrona są słodsze i dają inny smak. Np. tokaju nie da się zrobić bez zgniłków.
Skoro jest kryzys, niepewna przyszłość - trzeba pić na zapas!
Poza tym, wino się nie psuje tak łatwo, można zabunkrować, gdy już 2012.12.21 raptilianie, Nimbru, antychryst i cała reszta uderzą, będzie jak przetrwać.
Komentarze (15)
najlepsze
Skoro jest kryzys, niepewna przyszłość - trzeba pić na zapas!
Poza tym, wino się nie psuje tak łatwo, można zabunkrować, gdy już 2012.12.21 raptilianie, Nimbru, antychryst i cała reszta uderzą, będzie jak przetrwać.