Znieśmy przymus edukacyjny powyżej wieku gimnazjalnego! - Artur Dziambor
Ciekawy monolog o edukacji w Polsce i jej przymusie. Cieszy fakt, że KNP ma nowe twarze, śmiem powiedzieć że lepsze od frontmana. Kultura, wyważenie, spokój w prezentowaniu poglądów to coś, czego czasami brakuje panu Januszowi.
BeSmarter z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 14
Komentarze (14)
najlepsze
Druga sprawa. Uważam, że kontrowersyjna postać taka jak Korwin też jest potrzebna. Np. do przełamywania tabu, obnażania jakichś śmiesznych, bzdurnych, ale przez "ładne gadanie" mądrze wyglądających teorii. Problemem jest to, że Korwin jest jedyną twarzą na dzień dzisiejszy Nowej Prawicy, na ogół polskiego liberalizmu. Mama nadzieję, że dzięki takim osobom jak ten Pan
1sza kolezanka skonczyla studia na kierunku rehabilitacja - 5 lat uczyla sie tego, za nasze pieniadze - przy okazji robila sobie prywatnie na wlasna reke kurs jezyka szwedzkiego - teraz pracuje jako sekretarka w firmie sprzedajacej swe towary do szwecji a jedyna kwalifikacja jaka byla jej potrzebna
Temat współczesnej edukacji jest sam w sobie za szeroki, żeby miał siłę go tutaj opisywać, niemniej z autopsji mogę powiedzieć, że są ludzie, których nie powinno się zmuszać do nauki albo odsyłać do jakichś szkół resocjalizacyjnych, bo w normalnym środowisku ludzi, którzy chcą się uczyć więcej z nich szkody niż pożytku. Sama nowa matura, którą tu przytoczyłaś, już woła o pomstę do nieba i tutaj pełna zgoda. Wydzielenie gimnazjum sprawiło, że gówniarze próbują imponować nowej grupie rówieśników głupstwami, żeby wypracować sobie hierarchię, do tego zebranie młodzieży w najgłupszym wieku i efekt widać (tu też bym mógł dużo z autopsji napisać, jak wyglądały niektóre "lekcje"). Są też rodzice, którzy chcieliby uczyć swoje dziecko w domu (w stanach jest taka możliwość i dzieciak śmiga tylko na egzaminy do szkoły), ale w Polsce jest to niemożliwe, bo rodzice nie skończyli kursów pedagogicznych i nie mają uprawnień, nawet, jeśli mają umiejętności. Nadal nie rozumiem jednak, po co panu Mietkowi z budeksu taki WOK, WOS, czy PO, ani dlaczego w liceum nie można zrezygnować z zapychaczy na rzecz godzin z przedmiotów rozszerzonych.
Kolejne sprawa - podstawowym błędem szkół średnich jest przygotowywanie do matury. Zamiast dawać te minimum wiedzy ogólnej, uczą nas rozwiązywać testy. A uczą nas rozwiązywać testy, bo mamy zdać dobrze maturę, żeby dostać się na studia, bo inaczej podobno nie znajdziemy pracy ;) Skutki tego takie, że zamiast dać nam rozumienie ogółu jakiegoś przedmiotu... wiem jak wpasować się w klucz.. I też brakowało nam czasu na realizację materiału, ale nie jest to dla mnie argument, by bardziej profilować klasy i np. wyrzucać "medykom" przedmioty humanistyczne, czy odwrotnie. Ale na pewno problem jest i trzeba go rozwiązać. Może tworzenie ogólnych bloków zamiast typowo poszczególnych przedmiotów i egzaminy wstępne na uczelnie to byłoby jakieś rozwiązanie?
I nie przesadzajmy też z tym, że panuje wielki przymus do edukacji. Ukończenie gimnazjum i wybór: zawodówka, technikum lub liceum - czy to tak wiele? Nie ma przecież przymusu ani wyboru ogólniaka, ani studiowania, choć powstała dziwna presja społeczna w tym
sa jako tako obowiazkowe ale zamiast
tego trzeba zostac