Życie z niewierzącym - czy ja wymyślam problemy?
Polecam wnikliwą lekturę zarówno wierzącym, jak i ateistom. Może pozwoli to uniknąć przyszłych problemów małżeńskich.
Emkacf z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 385
Polecam wnikliwą lekturę zarówno wierzącym, jak i ateistom. Może pozwoli to uniknąć przyszłych problemów małżeńskich.
Emkacf z
Komentarze (385)
najlepsze
Ahaaaa...czyli jak rozumiem, osoba pisząca z problemem na tym forum zakłada, że partner, mimo że niewierzący, będzie z nią chodził na Msze i że apostazja, którą rozważa, jest zła. Pytam się:
podsumowuje wszystko. A najciekawsze, że zamiast gadać z nim, to się żali gdzieś u obcych - jakie tępe i przy okazji
Kosciol zabrania mieszkania razem przed slubem, bo moze sie to skonczyc seksem. :O
Rozbawiło mnie to jak to on sobie na "złość jadł szynkę", zawsze mnie dziwi jak to niektóre kobiety potrafią ze zwyczajnej rzeczy zrobić problem i to w dodatku taki który jest specjalnie im na złość :D
To po co my jako katolicy praktykujemy?
To mi się bardzo nie spodobało. Sama nie jestem od jakiegoś czasu po tej stronie, ale - praktykować tylko dla zbawienia? Ze strachu? Zawsze widziałam w tym sens gdzie indziej.
True Story