1200€ zapłaconej kary, czyli jak się rozprawia z piractwem w Niemczech
Historia polskiego blogera mieszkającego w Niemczech. W powiązanych wydarzenia jego kolegi, który miał znacznie większe nieprzyjemności.
xircom2 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 5
Historia polskiego blogera mieszkającego w Niemczech. W powiązanych wydarzenia jego kolegi, który miał znacznie większe nieprzyjemności.
xircom2 z
Komentarze (5)
najlepsze
Mieszkam tutaj już jakiś czas i czuję się bardzo bezpiecznie. (...) Nie mam nic do ukrycia, a przyznam nawet, że taka inwigilacja bardzo mnie cieszy, bo być może pomoże w zatrzymaniu naprawdę groźnych przestępców wszelkiej maści (pedofile itp).
WTF? Nieźle zryta bańka. Niech mu kamery w domu zainstalują, żeby mieć pewność, że nie znęca się nad dziećmi.
Na szczescie, sa magnet linki, szyfrowanie protokolu bittorrent.
Bo to glownie kwestia sciagania i rozpowszechniania jest tak scigany przez niemieckie wladze.
Tym nie mniej, troche checi i nic nie beda mogli zrobic.
Nadawcą pisma nie jest jakaś "specjalna jednostka policji", tylko jakiś adwokat (Rechtsanwalt) z Hamburga, reprezentujący interesy organizacji masowego zarządzania prawami autorskimi.
Przynajmniej tak wynika z załączonych tam skanów.