#bekazprawakow #bekazreligii #konserwatyzm #honkhonk #iran #hipokryzja

[Film] Wnuczka ajatollaha Chameneiego odwiedza Nowy Jork i postanawia założyć "małą czarną" sukienkę, gdzie w tym czasie, w Iranie, zabija się kobiety za niezakrywanie włosów. To jest obraz konserwatyzmu pod każdą szerokością geograficzną. Od moskwy, przez Warszawę a na Teheranie kończąc. Taki jest także obraz polskiego kościoła, w sojuszu z #konfopis. Hipokryzja do sześcianu.
@acidd: myślę że nie. Zawsze się znajdą ludzie, którym wiara czy modlitwa będzie pomagać. I Ja nie mam z tym problemu, jeśli mu to pomaga to jego sprawa. Denerwuje mnie dopiero kiedy komuś się coś narzuca i ogranicza.
  • Odpowiedz
Zapraszam do nauki historii i tego, jak próbowano taki świat robić


@slawek887: dziękuję za zaproszenie

Denerwuje mnie dopiero kiedy komuś się coś narzuca i ogranicza.


@eugeniusz_geniusz: otóż to ( ͡° ͜ʖ ͡°) tak jak mój kuzyn: jest giga religijny i też mi to nie przeszkadza, ale chciałby, żeby Jezus został królem Polski i całe prawo było stanowione według jego nauk.
  • Odpowiedz
Jako katolik uważam że katolicka etyka seksualna to głupoty, a homoseksualizm nie jest grzechem.


@Mikoma: i cyk, ekskomunika (excommunicatio latae sententiae) ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@hermie-crab: Oni wyłącznie targetują konkretne grupy społeczne, które najłatwiej w populistyczny sposób przeciągnąć na swoją stronę, to że ktoś reprezentuje lewice albo prawice nie determinuje czy jest chamem lub w porządku. Prawica ma na dodatek problem hipokryzji, bo ich poglądy są cięższe do spełniania w życiu codziennym i tyle ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@hermie-crab: @hermie-crab: Chyba te 2.1 Jest jak najbardziej prawdziwe. Moje szacunki: ok. 500 tys. urodzeń rocznie. Jednocześnie co roku by umierała 3000 osób - przed wiekiem który pozwala urodzenie dwójki dzieci. Czyli już 3/500 - dodaj do tego osoby bezpłodne oraz osoby które wyemigrują - a tych jest już naprawdę sporo może z 2/100. Daje to ubytek
3/100 rocznie
  • Odpowiedz
W przeciągu życia miałem różne podejście do wiary. W młodości byłem bardzo religijny: katolickie liceum, pielgrzymki, duszpasterstwa, ministrant – aż do czasu późnych studiów. Potem nastąpiła we mnie rewaluacja tych wartości. Stwierdziłem, że nauka kościoła i życie zgodne z tymi zasadami wpływa na mnie negatywnie, głównie w kwestiach tłumienia potrzeb seksualnych i życia wbrew sobie dla jakichś urojonych celów. Powoli stawałem się antyklerykałem. Cieszyłem się ze wszelkich skandali w kościele, z radością
@AlexBrown: Ja kiedyś też łykałam te antyklerykalne teksty, teraz uważam, ża Kościół jest ciekawy i wcale nie jest taki zły jak go media malują. I to, że to początek końca KK to też nieprawda. Kościół cały czas się zmienia i reformuje, bo w ogóle chrześijaństwo to religie krajów cywilizowanych.
  • Odpowiedz