A więc zaczęły się juwenalia, normictwo zdziczałe bawi się jakby jutra miało nie być. Ja mieszkam dość blisko tego całego szaleństwa. Jeśli nie znajdą się w domu jakieś zatyczki, to biada mi. Nawet przy zamkniętym oknie słychać dudnienie, a ja taki wrażliwy na hałasy #przegryw
@Ca_millo: Czuję niechęć żeby cokolwiek dawać mojej matce, ale raczej zrobię to, bo z drugiej strony nie jestem w stanie tak po prostu zignorować tego dnia
@Rimbolo: mam tak samo, coś tam z tyłu głowy czasami podpowiada mi, że warto szukać ludzi podobnych do mnie i budować relacje, ale za każdym razem jak nadarza się okazja do tego, to nagle doświadczam spadku motywacji i jedyne co mi się udaje to przelotne powierzchowne relacje. Tak czy siak jest tego bardzo mało, bo mam słabe umiejętności społeczne.
W życiu trzeba wybrać priorytety bo nie ma wystarczająco czasu dla wszystkich/wszystkiego. Dlatego zrezygnowałem ze: - znajomych, -imprez i nadużywania alkoholu ( chodzi o nadużywanie) - telefon i wszystkie rolki, itd.
#!$%@? z tymi upalami. Po 5 min szybkiego marszu a koszulka i spodenki kleja sie do ciala. A przeciez to co jest teraz to dopiero przedsmak tego co bedzie. Kazdego lata doswiadczam intensyfikacji nerwicy. Caly czas sie stresuje ze smierdze. Kapie sie codziennie, przebieram sie 2-3 razy dziennie a w plecaku nosze dezodorant. Mam nadzieje ze to cos daje, samemu ciezko ocenic, człowiek nie czuje siebie samego. To nie wina nadwagi to
@maupishoon: Polecam przetegować sobie wodą utlenią albo spirolem pod pachami ( ͡°͜ʖ͡°) Pot sam w sobie nie śmierdzi a śmierdzą bakterię i produkty przemiany ich materii.
Ile mam procent szans że poznam jakichś znajomych lub dziewczynę skoro przez 23 lata z nikim nigdy się nie spotykałem poza dzieciństwem i szkołą? ( ͡°͜ʖ͡°) Ehh it's over, chłopu się zachciało terapii ale na #!$%@?ństwo nie ma ratunku
@Remus00: masz obecnie jakichś? Jeśli nie, to małe szanse, fakt nie posiadania znajomych na ogół bardzo odpycha ludzi i zniechęca do kontaktu z daną osobą. Można udawać, ale prawda zawsze wyjdzie na jaw. Mnie na przykład łatwo wykryć, bo np na takiej uczelni owszem siedzę cały czas na telefonie, ale bynajmniej nie na Messengerze odpisując na wiadomości - bo nie mam na co odpisywać i z kim gadać
Ja #!$%@?. Az sie nie chce ludzi poznawac. Kazdy z kim mam okazje porozmawiac to ktos, kto majac te dwadziescia pare lat ukonczyl lub konczy pare kierunkow studiow, zwiedzil praktycznie caly swiat, umie kilka jezykow, umie grac na kilku instrumentach, uprawia 3-4 dyscypliny sportowe, milion kursow roznorakich porobionych, pracuje, mial awanse i mozna by jeszcze tak dlugo wymieniac. A ja? Moge tylko #!$%@? zmyslac im. Zazdrosc pali zywwym ogniem. Przez #!$%@? fobie
Ilekroć rzucałem w stronę dziewczęcia, które (nomen omen) wpadło mi w oko jakieś zdanie o niezobowiązującym, niewinnym, bądź subtelnie romantycznym charakterze, każdorazowo wywoływało ono (z powodu mojej przypadłości) wrażenie niesłychanie świńskiej sugestii.
Prosty przykład: tydzień temu zaproponowałem takiej jednej Ewelince wspólne oglądanie zorzy w nocy. Bóg mi świadkiem: moje intencje były szczere, ale w odpowiedzi dostałem takiego liścia, że aż z wersalki spadłem.
@SzaryKoniecPrzyprawy: też mam tiki, tylko one koncentrują się na ustach, kiedy rozmawiam z ludźmi to staram się mieć lekko uśmiechniętą minę, ale w pewnym momencie usta a niekiedy cała twarz zaczyna mi drżeć. Wiem że ludzie to dostrzegają co jest mega niekomfortowe.
Koleś miał w nicku 92, więc można założyć, że ma 32 lata. Żeby napisać coś takiego pod postem (z anonsem towarzyskim) na ig trzeba nie mieć ŻADNEGO obycia społecznego. Trzeba dosłownie siedzieć te 32 lata pod kamieniem. Najcięższe spierdony udzielające się na tagu #przegryw mają pewnie lepszego social skilla niż ten typ. Co taki chłop ma w głowie dobierając akurat takie słowa? Jaki proces myślowy tam zaszedł, że zdecydował się na określenie
Moi starzy to takie brudasy, nienawidze ich za to. Nie dosc, ze wychowali mnie na nieobyta w spoleczenstwie sierote, to jeszcze musze cierpiec przez syf w domu. Nie idzie nad tym zapanowac. W domu smierdzi, smierdzi od prania, ktore stara pierze bez proszku, ona nie czuje jak potwornie #!$%@? takie pranie. Nie zlicze, ile to awantur odbylem odnosnie wprowadzenia proszku i plynu zamiast tych #!$%@? kapsulek do prania, ktore nic nie daja,
@maupishoon u mnie to samo, bałaganiarstwo rodzicow to mnie do #!$%@? doprowadza. A przemówić im do rozumu to sie nie da.. Najchętniej wyprowadziłbym sie w #!$%@? ale jestem zleknionym życia przegrywem wiec chyba odrazu prosto pod most bym musial iść
God #vaporwave