Jako początkujący w temacie wirtualizacji, zrobiłem sobie do firmowych testów bieda-serwer i chcę na nim postawić Proxmoxa. Fizycznie jest oparty o procek i7-10700, płytę ASUS-a na B560, ma dwa dyski M.2 NVMe po 500GB plus HDD 2TB i 32GB RAM-u.
I pytanie jest takie: czy lepiej najpierw zbudować softowego (intelowskiego) RAID-a w oparciu o chipset płyty i dopiero na tym zainstalować hypervisora (mam nadzieję, że Proxmox zobaczy to jako jeden dysk), czy
I pytanie jest takie: czy lepiej najpierw zbudować softowego (intelowskiego) RAID-a w oparciu o chipset płyty i dopiero na tym zainstalować hypervisora (mam nadzieję, że Proxmox zobaczy to jako jeden dysk), czy
Mam 12gen Intela i w wirtualce trzymam desktop i z integrą (psaatrought)
Eksperymentowałem z SR-IOV i efekty były tragiczne (memory leakii jakieś, crashe, wywalony ext4).
Potem zrezygnowałem z SR-IOV i bardzo dobrze to kilka miesięcy działało na 8.1
Niby jakiś błąd był w jajku 6.5 poprawionym i backport na 6.1 bruździł, ale virtualka(Ubuntu) zawsze aktualna więc chyba ten bug mnie ominął.
Ale ostatnio mi się ext4