Wpis z mikrobloga

dołączyłem właśnie do degustatorów #cydr, a konkretnie Cydr Lubelski.

Okazja nie byle jaka - jutro ostatni poranek urlopu. Urlopu w połowie spędzonego na chorej córce i żonie w ciąży, a w połowie na chorym mnie i żonie bez ciąży, za to z nówką synkiem.

Nie piłem od circa dwóch miesięcy, więc mam nadzieję, że mnie te 1,33 litra pozamiata. (a jak nie, to zawsze jest prawilne Tyskie Klasyczne).

Jak na razie smak świetny, ale o wiele za słodki.
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach