Wpis z mikrobloga

Pojechałam ostatnio do domu, przy okazji podskoczyłam na dawną uczelnię i odebrałam dyplom. Do domu mam jakieś 500km, jechałam 10 godzin pociągiem. Posiedziałam dwa dni.

Jak przyjechałam, babcia powitała mnie pytaniem: "No, to kiedy wracasz?".

Rano dowiedziałam się, że jestem chuda, blada i nie dbam o siebie. Największe przestępstwo popełniłam zakładając na grzbiet swój niewdzięczny trochę pogniecioną koszulkę i wyznając, że jej nie wyprasowałam (nie opłacało się, i tak by się pogniotła). Tu dygresja: jak mieszkałam w domu, babcia wyznawała zasadę "pójdziesz na swoje, to się nauczysz". W związku z tym prania, sprzątania, gotowania i prasowania musiałam uczyć się wtedy, jak babci w domu nie było. Teraz hokus-pokus, przeprowadziłam się i wszystko umiem ;]

No i krótka dyskusja:

-Ale ty musisz zacząć prasować!

-A kuzyn sam sobie prasuje koszule?

-Kuzyn teraz mieszka z dziewczyną i ona mu wszystko prasuje!

Pojechałam na uczelnię, odebrałam dyplom, a po powrocie pokazałam babci wyniki. Co ona na to?

"No, no... Ocena ze studiów: bardzo dobry... Ile musiałaś za to zapłacić?"

Staram się o przyjęcie na studia trzeciego stopnia na innej uczelni. I noszę trampki. Wiecie, czego się dowiedziałam od babci?

"Naukowcy nie chodzą w trampkach!"

"Jak się dostaniesz na studia, musisz się zacząć elegancko ubierać!"

Kupiła mi kilka "eleganckich" ubrań - dwie koszulki bez rękawów, jedna biała w czarne gwiazdy, druga niebieska w niebiesko-czerwoną kratę. Ciekawe, w której mam iść na rozmowę kwalifikacyjną? Do tego dwie bransoletki-plecionki.

Babcia kojarzy, że "nie jem ciastek", czyli jestem bezglutenowa.

-A mogę ci kupić czekoladę na drogę?

-No tak, czekoladę zjem. Tylko mleczną albo gorzką, bez żadnych pełnoziarnistych chrupków.

No i zgadnijcie, jaką czekoladę przywiozłam do domu? Niebieski zjadł połowę i się pochorował, mimo że gluten mu nie straszny :/

Co usłyszałam w ramach pożegnania?

"Chodź, pożegnamy się teraz, bo nie będzie mi się chciało rano wstawać."

"I pamiętaj, dziecko, prasuj chłopakowi koszule!"

#gorzkiezale #coolstory i trochę też #sadstory
  • 21
@CheshireCat: Ja nie wchodzę w dyskusję w takich sytuacjach. Czasami coś powiem jak ludzie przesadzają i potem już nie pytają tak często, ale unikam tego bo mi też trochę głupio później ;)
@CheshireCat: znam ten ból :). Co prawda konkretne zachowania nie są te same, ale styl podobny. Myślę, że Twoja babcia ma po prostu jakieś kompleksy i próbuje narzucić Tobie/sobie wizję, że to ona jest bardziej doświadczona/starsza. Czyli pewnie czuje się niepewnie.