Wpis z mikrobloga

@lerner: moja na żyletki - Wizamet z plastikowym uchwytem- niestety jest słaba - tzn. relatywnie. Miałem porządną, full metal etc. i do tego prawdopodobnie sprzed wojny (za cholerę nie wiem, jakiej produkcji, ale miała wzorki w stylu secesyjnym), ale KTOŚ ją przez przypadek zrzucił na podłogę i pękł gwint, teraz muszę znaleźć nową blachę z "grzebieniem" i pasującym gwintem, a to może nie wyjść.
  • Odpowiedz
@lerner: wiem. Ta moja stara maszynka wyglądała jak te nowe wyższej klasy, ale niestety szlag ją trafił. Nową w końcu sobie kupię, ale ogólnie jest tyle rzeczy, które mam do kupienia, że cały czas zostawiam to sobie "na później".
  • Odpowiedz
@kosmiczny_uchodzca: ja używam Willkinsona z dwoma ostrzami, dobry stosunek cena/jakość jak na jednoczęściówkę (nie jednorazową :) ). Nie polecam za to gillette. Niezłe są też Bic niektóre, a niektóre kroją gębę na kawałki.

Co do golenia żyletką to fajna sprawa może, ale ja mam tyle pieprzyków na twarzy, że odpada. Używam pędzla + kremu do golenia + willkinson ze zmiennymi ostrzami co daje moim zdaniem optymalny stosunek cena/jakość/czas.

Elektrycznej jakoś
  • Odpowiedz