Aktywne Wpisy
makapak +249
Hej, nie udzielam sie tu zbytnio, tylko lurkuję. Jednak jestem strasznie wkurzony i chciałbym się wygadać.
Mam od 3 lat wiernego czworonożnego kompana i przyjaciela. Nikt nie dał mi tyle szczęścia i radości jak ten mały pieszczoch. Spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu.
Ostatnio (tak od 4 miesięcy) poznałem dziewczynę. Z początku wydawała się być idealna. Wspólne pasje, stabilna praca. Od samego początku nie wyrażała się za dużo na temat Buchaja, ale
Mam od 3 lat wiernego czworonożnego kompana i przyjaciela. Nikt nie dał mi tyle szczęścia i radości jak ten mały pieszczoch. Spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu.
Ostatnio (tak od 4 miesięcy) poznałem dziewczynę. Z początku wydawała się być idealna. Wspólne pasje, stabilna praca. Od samego początku nie wyrażała się za dużo na temat Buchaja, ale
SadLostPuppy +4
Taka rozkmina.
Wczoraj wróciła do mnie żona, i mówi, że spowodowała kolizję, drobna stłuczka parkingowa. Cofała i wjechała w zaparkowane auto. Wróciła do mnie do domu bo była z małym dzieckiem, zaraz trzeba jechać po drugie do przedszkola, nie miała czasu na policję itp. Zostawiła za wycieraczką numer telefonu.
Kobieta która tam zaparkowała chce 1000zł bo na tyle wyceniła naprawę (zarysowania i wgniecenie na drzwiach przednich i tylnych). Niby wszystko jasne i
Wczoraj wróciła do mnie żona, i mówi, że spowodowała kolizję, drobna stłuczka parkingowa. Cofała i wjechała w zaparkowane auto. Wróciła do mnie do domu bo była z małym dzieckiem, zaraz trzeba jechać po drugie do przedszkola, nie miała czasu na policję itp. Zostawiła za wycieraczką numer telefonu.
Kobieta która tam zaparkowała chce 1000zł bo na tyle wyceniła naprawę (zarysowania i wgniecenie na drzwiach przednich i tylnych). Niby wszystko jasne i
sobota
Upadek Starego Miasta - Niemcy wkroczyli do zrujnowanej dzielnicy. Kanałami udało się ewakuować tylko około 6 000 ludności cywilnej. Na Starówce pozostało około 35 000 osób, z tego około 7 500 ciężko rannych.
Oddział SS wchodzi na Stare Miasto: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/ac/Warsaw_Uprising_-_SS_in_Old_Town.jpg
- relacja Kamili Merwantowej
Niemcy rozpoczęli likwidację powstańczych szpitali na Starym Mieście. Ofiarą ich zbrodni padali zarówno ciężko ranni żołnierze AK, jak i ludność cywilna, która także była w leczona w szpitalach. Tylko nielicznym pacjentom udało się przetrwać masakrę.
Relacja z likwidacji szpitala przy ul. Długiej 7: http://www.pw44.pl/dluga.htm
Szczątki pomordowanych pacjentów szpitala przy ul. Długa 7: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/58/Piwnice_szpitala_Dluga_7.jpg
- relacja Krzysztofa Jaworskiego
Niemcy wkraczający na teren Starego Miasta byli bezwzględni i okrutni także dla ludności cywilnej. Piwnice, w których ukrywali się cywile były obrzucane granatami lub podpalane za pomocą benzyny, a uciekających w popłochu ludzi mordowano ogniem broni maszynowej. Dopiero po pewnym czasie niemieckie dowództwo nakazało wstrzymać rzeź i usunąć poza obręb Starówki wszystkich cywilów zdolnych do poruszania się o własnych siłach. Ranni, chorzy, starcy i niedołężni mieli zostać zlikwidowani.
Cywilów brutalnie wypędzano z piwnic i schronów, dając im zaledwie kilka minut na opuszczenie pomieszczenia. Ociągających się lub stawiających opór mordowano na miejscu. Następnie domy podpalano wraz z tymi ludźmi, którzy jeszcze nie zdążyli ich opuścić. Ludność cywilną wypędzano ze Starówki dwiema trasami. Pierwsza wiodła przez Plac Zamkowy, Mariensztat, ulicę Bednarską, Krakowskie Przedmieście i Ogród Saski, skąd ludność pędzono następnie ulicami Chłodną i Wolską do kościoła św. Wojciecha na Woli. Druga trasa wiodła przez Park Traugutta, Konwiktorską, Muranowską i Zamenhofa do magazynów na Stawkach, a stamtąd na Wolę – do fabryki Pfeiffera przy Okopowej i kościoła św. Wojciecha na Woli. Wysiedlaniu mieszkańców Starówki towarzyszyło bicie, szykany, obelgi oraz grabież co cenniejszych przedmiotów osobistych. Niemieccy żołnierze oraz kolaboranci ze wschodnich jednostek ochotniczych wyciągali z tłumów młode kobiety i dziewczęta, które następnie gwałcili w ruinach.
Ponadto cywile padali ofiarą mniej lub bardziej oficjalnych „selekcji” przeprowadzanych na Placu Zamkowym, Stawkach, w Parku Traugutta, fabryce Pfeiffera oraz w kościele św. Wojciecha na Woli. Ranni, chorzy, starcy, niedołężni, osoby podejrzewane o udział w powstaniu lub ludzie, którzy po prostu narazili się czymś żołnierzom eskorty byli wyciągani z tłumu i mordowani. Wystarczyło odnalezione ziarnko kawy, które mogło pochodzić z niemieckich zapasów, by na miejscu zastrzelić człowieka.
Ocaleli mieszkańcy Starówki byli kierowani do obozu przejściowego w Pruszkowie. Do pruszkowskiego obozu trafiło w pierwszych dniach września blisko 75 000 uchodźców z różnych dzielnic Warszawy, co spowodowało jedno z największych zagęszczeń w jego historii. Z Pruszkowa większość mieszkańców Starówki została po pewnym czasie wywieziona do niemieckich obozów koncentracyjnych.
2 września niemieckie czołgi zniszczyły Kolumnę Zygmunta, symbol Starego Miasta. Pomnik był tak długo ostrzeliwany aż zniknął z powierzchni ziemi.
Zniszczona Kolumna Zygmunta, 1945: http://static.polskieradio.pl/images/ce849219-ce33-495b-9c22-22f420defe6b.jpg
Łącznie w trakcie całej bitwy o Stare Miasto śmierć poniosło ok. 30 000 – 40 000 polskich cywilów, z czego zdaniem Antoniego Przygońskiego od 8000 do 10 000 zginęło bezpośrednio z rąk żołnierzy niemieckich. Większość ocalałych mieszkańców Starówki skierowano do obozów koncentracyjnych.
Również Sadyba została przejęta przez nieprzyjaciela. Niemcy mordowali rannych i wziętych do niewoli powstańców, jak również kilkuset cywilnych mieszkańców osiedla (zwłaszcza mieszkańców ulic Podhalańskiej, Klarysewskiej i Chochołowskiej). Żołnierze niemieccy – przede wszystkim ci, którzy należeli do spieszonych formacji Luftwaffe – obrzucali granatami piwnice, w których chronili się cywile oraz przeprowadzali doraźne egzekucje, których ofiarami padali nie tylko młodzi mężczyźni podejrzewani o udział w powstaniu, lecz także kobiety, starcy i dzieci. W jednym z masowych grobów odnaleziono później ciała ośmiu nagich kobiet z rękami związanymi drutem kolczastym. Kilku tysiącom Polaków spędzonym do Fortu Dąbrowskiego życie uratowała interwencja niemieckiego generała.
Odbyły się naloty na północny Mokotów. Podczas bombardowania szpitala przy ul. Malczewskiego 3/5 (które nasiliło się po wywieszeniu flagi z symbolem Czerwonego Krzyża), zginął docent UW, dr Piotr Słonimski, brat poety Antoniego Słonimskiego.
2 września padła rekordowa liczba - 120 nalotów na Warszawę.
Zdjęcie lotnicze wykonane 2 miesiące przed wybuchem Powstania Warszawskiego: http://www.sppw1944.org/relacje/relacje/bobr03.jpg
#rzezwarszawy1944 #powstaniewarszawskie #historia #warszawa