Wpis z mikrobloga

Misie pysie. Jestem dość nieśmiała, nienawidzę rywalizacji i generalnie uprawiania sportu w towarzystwie innych ludzi. To zboczenie po szkolnych wuefach, bo nie tylko japę mam komiksową, ale podobno kreskówkowo się poruszam. Kozłuję piłką - wszyscy chichoczą, płynę kraulem - instruktor płacze ze śmiechu. Nawet jak biegałam z moim konkubentem, to był bliski turlania się ze śmiechu, no ale sam też musiał biec. Z tych małych traumiątek właśnie biegam - raczej samotnie, głównie ciemną nocą, gdy moje koleżanki to boją się nawet do sklepu wyjść. Ale jesień 2014 jest moim sezonem przełamywania barier i chcę zapisać się na siłownię. Kiedyś trochę już chodziłam, ale było to raczej rekreacyjne no i miałam skrzydłowego w postaci koleżanki.

Teraz nikt nie chce ze mną chodzić.

A ja chcę podejść do tematu na poważnie, bo chce się skupić na treningu siłowym. Wyciskanie sprawia mi większą przyjemność niż aeroby, ale chciałabym, żeby ktoś pomógł mi na początku z techniką i oswajaniem się z siłownią pełną obcych i bardziej wysportowanych ode mnie ludzi. Jak to się ogarnia? Czy muszę zapłacić miliony złotych za trenera personalnego? Które siłownie polecacie w #warszawa, najlepiej Śródmieście/Mokotów?

#silownia #roknasilowni #help
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@szatniarka: W porządnej siłowni powinien być instruktor, który np. pokazuje jak działa dana maszyna itp. Podejdź do niego/niej i powiedz, że jesteś nowa i potrzebujesz pomocy bo nie wiesz czy dobrze technicznie robisz ćwiczenia. Powinno to być bezpłatne bo przecież po to ten instruktor tam siedzi. Płaci się za konkretne plany treningowe/ diety czy treningi personalne. Jak nikogo takiego u ciebie nie ma to podejdź do jakiegoś koksa i powiedz,
  • Odpowiedz
@jezyk123: ahahahah! to mi przypomina, jak moi koledzy namawiali mnie na vale tudo, bo nie mieli partnerów do walki w parterze ( ͡° ͜ʖ ͡°) Właśnie zastanawiałam się, jak to jest z instruktorami na siłowni, czy ich pomoc jest płatna czy nie... Dzieny!
  • Odpowiedz
HolmesPlace w galerii mokotów by pasował, ale tam jest dość drogo, nawet sama wejściówka, nie mówiąc już o trenerze personalnym. Jak masz możliwość załatwienia karty multisport to polecam. Na multisporta można wejść do południa. Po 12 coś się dopłaca.
  • Odpowiedz
@ffurbo: no właśnie mogę sobie ogarnąć multisporta za 160 ziko chyba, zastanwiam się czy to się opłaca? Do holmes place chodzą moi szefowie i wolałabym się pocić gdzieś indziej
  • Odpowiedz
@szatniarka: Jest jeszcze siłownia/fitness przy marynarskiej w biurowcu zaraz za kładką. Jak się idzie kładką po 17 to widać jak laski ćwiczą aerobik czy coś tam. Na MS można wchodzić cały dzień. Byłem tam kilka razy ale jednak wolę holmes place. A czy ci się MS opłaca to już musisz sobie policzyć. Myślę że karnet na jakąś mniejszą siłownię kupisz taniej, ale nie mam rozeznania w warszawskich cenach.
  • Odpowiedz
@szatniarka: Po prostu musisz przełamać lody i podejść do intruktora na sali. Jego zadaniem jest właśnie wyjaśnienie ćwiczącym, jaka jest zasada działania każdego z przyrządu, oraz krótka wstępna pomoc w wyjaśnieniu techniki wykonywania ćwiczeń. Jeśli zagadasz pierwszy raz, na następnym treningu nie będziesz miała z tym żadnych problemów. Generalnie polecam skumać się z instruktorem i czerpać z jego uwag tyle korzyści ile się da. Oglądaj też dużo filmików na YT
  • Odpowiedz
@szatniarka: Karta BeActive (jak jesteś studentka) => obczaj ofertę siłowni, pod które podchodzi (Calypso/Energy) => wchodzisz pierwszy raz na siłownię, prosisz trenera o plan; ten Ci go rozpisuje (przynajmniej tak jest w Calypso) => zadowolona ciśniesz poślady
  • Odpowiedz
@piotrass007: wot, 59/ 99 zł za miesiąc? Nieźle ( ͡° ͜ʖ ͡°) Calypso mam pod chatą. Wczytuję się dalej i wysyłam ci buziaczki, uściski, piąteczki, serduszka i tym podobne emanacje wdzięczności
  • Odpowiedz