Wpis z mikrobloga

Jadąc ostatnio autobusem zobaczyłem plakat intermarche:

http://i.imgur.com/DMM71vC.jpg [sorki, tylko takie coś znalazłem w necie]

I trochę mnie załamała perspektywa "spełniania patriotycznego obowiązku poprzez kupowanie polskich jabłek we francuskim dyskoncie"...

Uważam, że akcja "jedz polskie jabłka" nie jest zła - ale nie jest zła dlatego, że może zwrócić uwagę na głębszy problem, sama w sobie jest tylko ślizganiem się po powierzchni. Apeluję do Was, nie pozwólcie, żeby ta akcja została tak spłycona - jeśli ją popieracie, to tłumaczcie ludziom, że nie można skończyć na "jem polskie jabłka", nawet nie na "jem polskie", tylko na "kupuję produkty polskich firm, wyprodukowane w Polsce, sprzedawane w polskich sklepach" - jeśli nie z poczucia patriotycznego obowiązku, to choćby dlatego, że to się nam wszystkim po prostu opłaca [i kij w nery francuzikom, nie pracujmy na ich emerytury].

#4konserwy #patriotyzm #patriotyzmgospodarczy #jedzjablka #kupujepolskieprodukty
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@grzegorz-zielinski: Niestety w przypadku sąsiadki musisz użyć mózgu - czy ją lubisz, czy nie lubisz, czy bardziej od niej lubisz biedronkę czy intermarche, czy na wakacje jeździ nad Bałtyk, czy nad Morze Czarne [czy jakby weszły ruskie to by wieszała rosyjskie flagi ;)]. Nie ma prostych odpowiedzi, musisz ocenić sam, ale chodzi o to, żebyś zawsze miał z tyłu głowy taki dodatkowy czynnik, modyfikator poza ceną w sklepie, odległością itp.
  • Odpowiedz