Wpis z mikrobloga

@Misc: oni nie wysyłają tego byle komu... Odczytują zły kod ze zdjęcia płyty i wklepuja go do bazy, żeby potem wykryć czy ktoś nie chce ich oszukać, wysyłając np. parę zdjęć tej samej płyty z różnych emaili.
  • Odpowiedz
@echelon13: y nie, nie robią tak XD znajomy dał drugiemu zdjęcie z płytą z kodem, on sam wysłał foto do cda jakoś wcześniej. Oboje dostali prawidłowe kody.
  • Odpowiedz
@echelon13: no pewnie dlatego tak dokładnie nie sprawdzają, oni maja nakład tak z 80 tys. Nawet jak co 4 czytelnik do nich by napisał, to tych wiadomości i tak byłoby od c---a. Zwłaszcza, że się zadeklarowali, że wyślą to w ciągu 24h
  • Odpowiedz
@Zioman: I to pokazuje jakim gównem jest DRM. CDA powinno teraz ponieść konsekwencje i wydawać grę każdemu chętnemu, za to, że oszukują czytelników dodając do czasopisma nic nie warte płyty.
  • Odpowiedz
@Pzanty: przecież to nie oni ustalają DRM to czemu mają za to odpowiadać. Równie dobrze możesz o każdym sklepie z grami powiedzieć, że sprzedają nic nie warte płyty i że powinni za to dać każdemu za darmo. Przecież połowa tych gier na półkach tak wygląda - płyta z danymi, a aktywacja na steamie, originie albo uplayu. Mato taki plus, że nie musisz ściągać z neta całej gry, a jeśli kiedyś
  • Odpowiedz
@Zioman: Podobno z-----a tłocznia - rok temu tam pracowałem przez wakacje i teraz przepotężnię kisnę jak sobie wyobrażę tych wszystkich kierowników co teraz mają kurde przypał.

To uczucie, gdy CDA zamówiło płyty w tłoczni i wydrukowali im złe kody xD CDA tak bardzo r-------e, a tłocznia też tak bardzo r-------a xD Żałuję trochę, bo spoko gazetka była, a sprawę z-----a tłocznia bo mają c-----ą organizację xD Śmiecham, bo kierownicy płaczą
  • Odpowiedz
@Zioman: to działa na zasadzie wymiany, że wysyłam zdjęcie plytki z kodami, oni sprawdzają i wysyłają mi kody do tamtych gier, czy moge sobie aktywowac te błedne gry i wyslac po tym zdjecie i i tak dostane?
  • Odpowiedz