Wpis z mikrobloga

#ksiazulo Ale trzeba być prostym człowieczkiem, żeby jarać się na Wojka. Chłop tak farmazoni przy ocenianiu jedzenia i używa czasem tak bezsensownych zwrotów, a czasem wręcz kretyńskich pojęć, że jego opinia to tylko niepotrzebnie wydłużony odcinek, a oglądanie jak pożera jedzenie sprawia, ze trzeba odwrócić wzrok od ekranu. Jak opierdzielał tę kiełbasę na początku to myślałem najpierw, że to jakieś j---a, a on serio zamiast jak człowiek ugryźć kawałek to wpychał ją na chama aż mu się z pyska lało, a oczy mało nie wypadły. OHYDA. Wydaje mi się, że na tego Wojka cieszą się tylko jakieś kidosy lat 14.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach