Chłopcy, chciałem wam tylko uświadomić/przypomnieć, że życie składa się z różnych etapów. I każdy z nich zmarnowaliśmy, marnujemy i będziemy marnować. Młodość. Pierwszy keks i związki. Z nikim nic. Wczesna dorosłość: jakieś zdobywanie doświadczenia, kontakty w pracy, kursy. Z nikim nic. Kołchoz naszym przeznaczeniem. Planowanie rodziny, dzieci. Z nikim nic. Wspólne wakacje. Z nikim nic. 30stka to też takie poznawanie świata, zwiedzanie, czerpanie z życia. Z nikim nic. A potem od 40tki lub wczesniej to człowiek już mam wrażenie wyszumiony, wybawiony, coś tam widział to już rezygnuje i powoli sobie po prostu cieszy się w domu kawusią i już powoli dziadzieje.
Ale dużo przeżył. Ja nie przeżyłem i nie przeżyje nic takiego. Zdziadziałem już, bo każdy w mojej sytuacji by zdziadział. I tak się toczy to koło s----------a.
Ale dużo przeżył. Ja nie przeżyłem i nie przeżyje nic takiego. Zdziadziałem już, bo każdy w mojej sytuacji by zdziadział. I tak się toczy to koło s----------a.
#przegryw #samotnosc #s----------e