Wpis z mikrobloga

✨️ Jak radzić sobie z trudnymi relacjami z teściową?
Czy ktoś ogarniający tutaj #psychologia coś mi doradzi w sprawie teściowej?

Swoją dziewczynę poznałem wiele lat temu, wychowywana tylko przez swoją mamę bo ojciec zmarł. Już na starcie powiedziała mi, że dla swojej mamy jest mało istotna i mają specyficzną relacje. Z początku pomyślałem sobie, że przesadza i pewnie jakieś niedokończone sprawy z nastoletniego buntowniczego wieku, że dużo osób narzeka na swoich rodziców, ale często jest to przesadzone i typowy kwas pokoleniowy.

Niestety, bardzo się myliłem i rzeczywiście jej matka miała w nią wywalone. Zero zainteresowania gdzie jest, z kim się spotyka, jakie ma plany na przyszłość. Oficjalnie jakby żadnej spiny, pogadanki o pogodzie i bieżących wydarzeniach na świecie. Co ciekawe, jej mama to żadna alkoholiczka, czy jakaś inna degeneratka. Normalnie miała pracę i żadnego patologicznej przeszłości, czy towarzystwa wokół niej. Nie wiem, czy to istotne w tym momencie, ale generalnie była to bardzo biedna rodzina, żyjąca skromnie. Dziewczyna ma jeszcze brata i tutaj relacja między nim, a jej matką wygląda całkiem inaczej. To jej oczko w głowie, zawsze dla niego pieniądze były, wszystko za niego robiła. On sam typ agresora i imprezowicza, ale mocno to ukrywał i jego matka chyba nie była świadoma jego podwójnego życia. On sam miał też więcej szczęścia i rozumu. Różnica w traktowaniu dzieci była ogromna, dla córki minimum egzystencjalne i niech się cieszy, że matka dała jeść i ma gdzie spać, dla syna pożyczki bo on chce trenować karate, bo on chce to, bo on musi mieć tamto.

Z czasem robiło się jeszcze dziwniej. Jej syn zawsze się chwalił, że znajdzie jakąś grubą i zakompleksioną kobietę, ale majętną. I tak się stało. Został ojcem, wyprowadził się na wioskę, dziś żyje życiem o którym mógł tylko marzyć jeszcze kilka lat temu. Teściowa, czyli jego matka, pomaga wychowywać wnuka, praktycznie z nimi mieszka. Od tego momentu jej kontakt z córką jest mocno ograniczony. Czasami telefon, aby potwierdzić, że żyjemy i to samo w drugą strone. Tutaj mała dygresja, rodzina od strony dziewczyny jest całkiem duża, ale mocno rozdrobniona i tylko w święta się odwiedza, ale praktycznie są jakieś grupki utrzymujące kontakt ze sobą i grupa do której należy wspomniane wyżej osoby odwróciła się od mojej dziewczyny bo tutaj dochodzimy do największego absurdu, jej własna matka robi wszystko, aby ją zgnoić w oczach innych i to z premedytacją. Wymyśla niestworzone historie, obraża np kiedyś zapomniała się rozłączyć po naszej rozmowie i słyszeliśmy jak nam ubliża w otoczeniu dalszej rodziny i to w bardzo podły sposób. Nie wiemy po co to robi i dlaczego. Ostatnio zauważyłem, że usuwa czaty na Whats App, czy SMS między nami, gdy zapytaliśmy dlaczego to odpowiedź była taka, że czasami tak robi, aby wyczyścić telefon, innym razem, że po co ktoś ma wiedzieć co piszemy. Wydaje nam się, że ona nie chce zostawiać śladu, że z nami ma kontakt większy niż potrzeba. Już tak odseparowała nas od rodziny, że nie wiemy co się dzieje u nich, a gdy już jest okazja się spotkać to nikt się do nas nie odzywa, albo dają odczuć, że jesteśmy tu tylko z nimi bo wypada w taki dzień, aby cała rodzina tu była. Jej zachowanie jest też diametralnie inne, gdy jesteśmy z nią sami, a gdy jest ktoś jeszcze z rodziny. Podejrzewamy, że to już zaszło tak daleko, że teraz musi przy rodzinie trzymać się tego wszystkiego i udawać, że nas nie zna bo dosłownie się tak zachowuje. Gdy jest sama z nami to okej, nadal nic nie zapyta, opowiada tylko o sobie i swojej pracy, ale jest normalniejsza, a gdy jest ktoś jeszcze to albo się nic do nas nie odezwie, a jak już to atakuje.

Nie wiemy o co jej chodzi. Chcieliśmy o tym porozmawiać, ale to jest osoba, która zawsze się wszystkiego wypiera i kłamie. Nigdy nie powie o co jej chodzi i to zawsze my wymyślamy. Np kupiliśmy nowy samochód o czym wiedziała. Specjalnie nie zapytała o nic, za ile, jaka marka, jaki model, jak się jeździ. Byliśmy na wakacjach, przyjechaliśmy, dajemy jej prezent z podróży, zero rozmowy, jak było, czy się podobało, co robiliśmy. Za to zachwyca się życiem syna i potrafi nawet opowiadać, że ktoś tam z jego pracy coś tam, obcy ludzie więcej dla niej znaczą. Traktuje nas jak coś gorszego, ale nic z tym nie możemy zrobić bo robi to umiejętnie.

Jak się zachować w tej sytuacji, co powinniśmy zrobić?

#rodzina #zwiazki #logikarozowychpaskow #rozowypasek #relacje

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
▶︎ Obserwuj nasz tag #mirkoanonim
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: RamtamtamSi

👉 Z Twoją pomocą możemy działać dalej! Wspomóż projekt

  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: w tej sytuacji możecie się dla własnego zdrowia odciąć...
Syn oczko w głowie, bo sobie nim w pewnym sensie kompensuje odejście partnera (swoją drogą ciekawe jak synową traktuje, ale jak zakompleksiona dziewczyna, to może nią manipuluje i żeruje na niej emocjonalnie).
Co do córki (czyli Twojej kobiety) - może traktuje ją jak rywalkę (w sensie na poziomie bycia kobietą), a może Twoja dziewczyna jest podobna do dawcy nasienia i
  • Odpowiedz
  • 0
@mirko_anonim standard. Bądź bardzo asertywny. To pokolenia, zwłaszcza kobiety chce mieć wszystko pod kontrolą. Krótkie, suche komunikaty. I przede wszystkim nie myśl o tym co ONA czuje. To nie twój problem. Bądź silnym mężczyzna. Takie kobiety rozumieją i szanują tylko siłę psychiczną i ekonomiczną. To działa.
  • Odpowiedz
Jak się zachować w tej sytuacji, co powinniśmy zrobić?


@mirko_anonim: nie potrzebować jej uznania i walidacji, kupiłeś samochód, a ona nie zapytała za ile itp i o to masz pretensje?
Dziecinada.
We dwoje nauczcie się żyć tak jakby wasze poczucie wartości i zadowolenia ze swojego życia mogło się pojawić bez niej, a nawet wbrew jej.
  • Odpowiedz
Nie rozumiem, na cholerę zabiegacie o towarzystwo/akceptację/sympatię takiej toksycznej gnidy? Bo tak wypada? Olać i odciąć się jak tylko się da, jedyna rada. Rodziny się nie wybiera, ale to nie oznacza, że jest się na nią skazanym do końca życia.
  • Odpowiedz