Wpis z mikrobloga

#pracbaza #wypadek #jakumierasiewlesie #las
Jak umiera się w lesie? Nie jest to śmierć łatwa czy mało bolesna.

Wszystkie tutaj opisane przypadki są autentyczne i zweryfikowane przezeminie. Choć źródeł nie mogę podać.lata 1990-2025

Z racji tego że mieszkam na wsi otoczonej lasami to prawie wszyscy mieszkańcy są jakoś z nim powiązani czy to pracują w lesie czy też uprawiają w nim sport albo zbierają co się da aby dorobić do pensji lub polują.
Czasem poszukują tygodniami zaginionych ludzi. Kilkukrotnie też brałem udział w poszukiwaniach gdy z taką prośbą zwróciła się do mnie policja lub rodzina czy jakaś organizacja.

Śmierć jest pojedyncza i gdzieś daleko od miast więc zainteresowanie mediów jest znikome.

To było zimą, mróz spadł poniżej -10C wiał silny wiatr i padał lekki śnieg.
Kilka tygodni prędzej przeszły przez region silne wiatry i poprzewracały drzewa głównie świerki.
Świerk ma to do siebie że jego system korzeniowy jest płytki więc rzadziej się łamie w połowie a częściej przewraca się razem z korzeniami które to podnoszą że sobą kilka ton ziemi. Przy dużych świerkach czasem dół w ziemi wyrwy po korzeniach potrafi sięgać 1,5 metra głębokości.

Tego dnia pracownicy zakładu usług leśnych (ZUL) mieli za zadanie odcinać karpy (element pnia z korzeniami wychodzący z ziemi do 10-30cm. Pozostalość po obcięciu pnia)
od strzały/pnia w wywrotkach aby pozyskać drewno.
Gdy nadeszła 10 pilarze zeszli się do ogniska aby się ogrzać i zjeść śniadanie. W ramach tego że wiał silny wiatr schowali się w tym dole po wywruconym świerku. Aby się oslonić od sinego wiatru. Tam rozpalili ognisko. Po pewnym czasie jeden z nich zabrał pilarkę i odszedł niedaleko.

Gdy wrócili do pracy zobaczyli że brakuje Mariana . Pomyśleli że poszedł głębiej w las za potrzebą. Jednak Marian nie pojawił się po 30 minutach i postanowili go szukać.
Chodzili krzyczeli i nic, padający śnieg utrudniał Im poszukiwania. W końcu po jakimś czasie jeden z pracowników dostrzegł ośnieżoną pilarkę Mariana która stała obok zamkniętej dziury po wywrócił. Czasem dzieje się tak gdy odetnie się pień to karpa wraca na swoje miejsce.
Zaczęli szukać w pobliżu pilarki ale Mariana nigdzie nie było. W końcu jeden z pilarzy stwierdził że morze zaginiony chował się w tej dziurze przed silnym wiatrem. Gdy ściągneli liny i ciągnik i podnieśli karpę to okazało się że Marian zgnieciony leży na dnie.
Senat był doświadczonym pilarzem ale czasem rutyna i nie sprzyjające warunki potrafią zabić człowieka.

Marian nie zwrócił uwagi lub zbagatelizował to że karpa już jest odcięta od strzały/pnia i w każdej chwili może się zamknąć.
Pozostali pracownicy wybrali dziurę po karpie która nie była odcięta.

Jeśli chcecie więcej to piszcie a w lesie trup ścieli się gęsto, gęściej niż w górnictwie.
mpetrumnigrum - #pracbaza #wypadek   #jakumierasiewlesie #las 
Jak umiera się w lesie...

źródło: temp_file6067725419361851332

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach