Wpis z mikrobloga

Chciałem to jakoś skomentować... ale w sumie wystarczy, że to wkleję.

W ogóle to było tak, że zatrzymali nas, a ja wyskoczyłem i powiedziałem, że nie jesteśmy żadnymi terrorystami i wracamy spokojnie do domu. Stanąłem na chodniku i policjant do mnie, że nie można wychodzić podczas kontroli z samochodu. To ja mówię, że dobrze, ale chcę zaczerpnąć świerzego powietrza i czy nie mogę stac na chodniku? Oni chyba pomyśleli, że ja chcę uciec albo wyrzucić jakieś n-------i do lasu obok (oczywiście nic nie miałem i takich rzeczy nie noszę). Później wykłócałem się z nimi, że te przepisy są martwe. To ten do mnie "A proszę w ogóle nie dyskutować!". Później zabrali do radiowozu, no i tak jak pisałem - przeszukali mnie wszędzie. W międzyczasie im powiedziałem co sądzę o policji itd.


btw. bonus:

A koledzy debile. Jestem obrażony na nich. Powiedziel, że gdby mnie gdzieś zabrali albo by mi strzelili w łeb to by oni odjechali bo mnie mają gdzieś.


#axeliocontent
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wolfik92: Do tego jeszcze powiedz, żeby przestali egzekwować martwe przepisy, przejdź obok bramki i koniecznie powiedz im co o nich myślisz.

A jakby Ci się chciało wejść na płytę lotniska to powiedz, że chcesz zaczerpnąć świeżego powietrza.
  • Odpowiedz