Wpis z mikrobloga

Mam dziewczynę. Niby się kochamy, niby wszystko jest okej, ale coraz częściej mam wrażenie, że ta „miłość” działa tylko wtedy, kiedy życie idzie po naszej myśli.

Bo mam wrażenie, że jeśli stracę pracę i przestanę zarabiać – to ona mnie zostawi.
Jeśli ukradną mi samochód i nie będę mógł od razu kupić nowego – to też się skończy.
Jeśli w przyszłości nie będzie nas stać na dom – to też będzie koniec „miłości”.

I tak się zastanawiam… czy to w ogóle jest miłość? Czy może tylko iluzja, która działa dopóki wszystko jest wygodne i bezproblemowe?

Coraz trudniej mi w to wierzyć w prawdziwą milość, która przezwycięża wszystkie przeciwności.

A Wy co o tym myślicie?

#przegryw #milosc #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@Lukasso92: no cóż pozytywne doświadczenia pomagają i nadają życiu sens. Jak żyjesz w gównie to ciężko to utrzymać na dłuższą metę.
  • Odpowiedz