Wpis z mikrobloga

Jak ja się cieszę, że w końcu mamy jakiś wyścig w USA nad ranem, bo emocje z nim związane najlepiej sprawdzają się właśnie o tej porze. One dają większego kopa niż jakakolwiek kawa, a po wyścigu mamy natomiast mnóstwo czasu dla siebie – wręcz cały dzień. Zajadły fan F1 może na spokojnie w tym czasie przemyśleć, co zaszło w wyścigu, kto, co i gdzie zawinił itd.

Ci, którzy obrażają się na Liberty Media, że AŻ raz czy dwa razy w roku muszą oglądać wyścig o piątej rano, a nie do obiadku – ci nie mają prawa nazywać się prawdziwymi koneserami F1 (no chyba że macie jakąś imprezę w sobotę do późna w nocy, wtedy można czuć się choć trochę usprawiedliwionym). Przez pół życia wstajecie rano, by robić na Pana, i jakoś zdążyliście się do tego przyzwyczaić xD . A jak trzeba RAZ wstać na wyścig, to wtedy wrodzone lenistwo bierze górę nad zdrowym rozsądkiem () Nawet mi was nie żal ( ͡º ͜ʖ͡º)

Tak więc, do wszystkich PRAWDZIWYCH fanów F1: widzimy się w tę niedzielę o piątej nad ranem () A reszta niech gnije w swoich łóżkach do południa ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

#f1
MrRedz - Jak ja się cieszę, że w końcu mamy jakiś wyścig w USA nad ranem, bo emocje z...

źródło: temp_file7837190078135717607

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach