Aktywne Wpisy

Lolenson1888 +21
Uwaga konkurs
Kupię dowolny, wybrany prezent na Mikołaja każdej osobie, która poda mi jakąś zaletę Minety Rajovicia (oprócz wysokiego wzrostu)
#mecz
Kupię dowolny, wybrany prezent na Mikołaja każdej osobie, która poda mi jakąś zaletę Minety Rajovicia (oprócz wysokiego wzrostu)
#mecz
źródło: 416dfff53e18b9d3eec9d369076a71cd31fa9c9e7bcee53db0990c11fb192167
Pobierz
SereneCipher +1
W jaki mało inwazyjny sposób zabić kogoś w książce? Że niby przypadek itp Bo pisze pisze i muszę się pozbyć typa i nie wiem jak.





Udało się:
- zrobić 33 trekkingi po Alpach, prawie 360 km tras i prawie 40km przewyższenia do góry
- zobaczyć Matterhorn i Mt Blanc
- przejść kawałek Camino di Santiago drogą francuską, ostatnie 9 dni - 215 km
- przejechać skuterem tunelem w Monaco którędy prowadzi trasa wyścigu Formuły 1
- objechać Jezioro Garda czerwoną Vespą
- zobaczyć trochę fajnej sztuki jak obraz młodego Keanu Reevsa, rzeźbę Dawida Michała Anioła, jakieś obrazy Picassa i Salvadora Bliży, ale sztukę to akurat sobie dozowałem i nie chodziłem do każdej możliwej galerii
- wypić nieprzyzwoicie duże ilości piwa na dwóch folkowych festiwalach w Niemczech - Oktoberfest i Cannstatter
- zobaczyć ciekawe wydarzenia sportowe: mecz Milan-Bolonia (bramka Modrica), mecz Ligii Mistrzów Benefica-Bayer Leverkusen, wyścig MotoGP Portugalii
- zobaczyć miliard kościołów i katedr
- być w miejscu gdzie kręcili Gladiatora (słynna polna droga jak wraca do domu), Gwiezdne Wojny Atak Klonów oraz Najpierw strzelaj potem zwiedzaj (zajebiste tłumaczenie tytułu In Bruges)
- odwiedzić 3 muzea motoryzacyjne: BWM, Mercedes Benz i Porsche
- wg mojego Amazfita - spalić ponad 430 tys. kalorii, zrobić prawie 2.8 miliona kroków (średnio prawie 22600 kroków dziennie)
- spróbować masę pysznego jedzenia i trunków alkoholowych w różnych krajach
- spotkać się z całą moja ekipą z Erasmusa, na którym byłem 18 lat temu - każda w innym kraju i jeszcze z paroma starymi znajomymi co się rozpierzchli po Europie
- poznać trochę fajnych ludzi i spędzić z nimi miłe chwile
I jeszcze parę luźnych przemyśleń. To tylko moje bardzo subiektywne odczucia, więc proszę się nie przypierdzilać (jak kiedyś w innym wpisie) jak to co przeczytacie nie pasuje do waszej wizji rzeczywistości.
Na plus:
- Francja - byłem wcześniej tylko w Paryżu ponad 20 lat temu, a potem w kurortach górskich. Miałem w pamięci że ludzie są trochę aroganccy, oczekują że się mówi po francusku. To też potwierdzało się przy spotyaniu niektórych Francuzów podczas wcześniejszych podróży. Do tego ogólny pogląd, że Francja upadła wszędzie są imigranci i ludzie niemili. Ale przeżyłem mega pozytywne zaskoczenie. Gdzie byłem to było bardzo fajnie, ludzie bardzo mili, jak widzieli że nie umiem po francusku (a umiem tylko Bonżur i Mersi) przełączali się na lepszy lub gorszy angielski. Miasta ładne (nie licząc Marsyllii, ale o niej poniżej), dziewczyny bardzo ładne, jedzenie przepyszne. Mogę naprawdę polecić. Chętnie wrócę odwiedzić jakieś inne rejony.
- Oktoberfest - dużo słyszałem negatywnych opinii. Ale mi się bardzo podobało. Jasne - pełno turystów i drogie p--o. Ale mi atmosfera się podobała i bardzo miło wspominam.
- Portugalia - też sporo słyszałem, że przeciętnie. Ale mi się podobało. Ludzi raczej mili, dobrze po angielsku mówią, jedzenie smaczne, wino, w tym portwajn, bardzo dobre, ceny niskie.
- Brugia - super klimat, chociaż masa turystów za dnia, więc warto zostać na noc, wieczorem jest dużo przyjemniej.
- Kraj Basków - Super miejsce, mili ludzie, pyszne jedzenie, są turyści, ale bez tragedii.
- Monaco - niby nic, ludzi mi mówili, że nie ma nic ciekawego, ale bycie w miejscu które znam z F1 i jeszcze filmów z drogimi autami mi się bardzo podobało i miło spędziłem parę godzin.
- Pielgrzymka do Sanitiago di Compostella czyli Camino de Santiago. Miałem czas tylko przejść kawałek. Super klimat - większość ludzi nie idzie w celach religiujnych więc nie jest tak, że się spotyka jakichś ultrakatolików. Widoki ok, bez szału, ale sam fakt chodzenia taką trasą i poznawanie ludzi po drodze mi się bardzo podobało.
- Szwajcaria - tu akurat bez zaskoczenia bo byłem wcześniej. Piękne góry, czysto, schludnie, rewelacyjne pociągi, pyszne sery. No ale drogo.
Na minus:
- Pogoda - przyjechałem na lato i wczesną jesień, więc liczyłem, że będzie ładna pogoda. A była generalnie lipa. Wszędzie padało co chwilę. Zwłaszcza bolało w górach gdzie nie mogłem się nacieszyć trekkingami.
- Słowenia - tyle się nasłuchałem jak tam zajebiście to i napaliłem się jak szczerbaty na suchary. Ale w ogóle mi się nie podobało. Ludzie niespecjalnie mili, jedzenie przeciętne, transport publiczny kiepski, drogo jak na to co oferują. Ale trochę kiepska opinia może wynikać, że 1) nie miałem auta więc miałem trochę ograniczone i utrudnione poruszanie się i być może nie byłem we wszysztkich fajnych miejscach i 2) miałem kiepską pogodę, a jak wiadomo wtedy wszystko wygląda gorzej i humor popsuty.
- Marsylia - jak w innych miejscach we Francji było fajnie to w Marsylii było okropnie. Koczujący w centrum imigranci, smród szczochów (Indie się chowają), jakaś dilerka i p---------a. Serio bałem się tam w dzień chodzić. Okropne miejsce - przynajmniej centrum w niedalekiej odległości od dwroca, gdzie się zatrzymałem u kumpla który akurat na kurs tam przyjechał. Inna dzielnica była dużo lepsza, niemniej niesmak pozostał.
- Włochy - bardzo lubię ten kraj, umiem trochę po włosku i byłem na Erasmusie. Ale są tak mega turustyczne, że serio ciężko mi było się nimi cieszyć. Ilość turystów (i ich wpływ na to że w wielu miejscach nie ma już nic autentycznego) była dużo większa niż się spodziewałem, bo oczywiście czytałem wcześniej, że jest turystycznie.
- Lazurowe Wybrzeże - tak jak z Włochami - turystyczność zabija czasem mi frajdę z pobytu. O ile w Nicei było jeszcze okay, to w okolicznych miasteczkach była już tragedia jak dla mnie.
- El Classico - niby człowiek wiedział, że nie ma szans na bilet, ale jednak się łudził. Odświeżanie strony z biletami co 5 minut przez tydzień nie pomogło. A akurat byłem w Madrycie jak grali.
Dobra. Tyle na dziś. Jak macie jakieś pytania to dawajcie. O całkowity koszt nie pytajcie bo nie policzyłem i chyba nie chcę liczyć żeby mnie serce nie bolało.
#podroze #podrozujzwykopem #europa #przemyslenia
źródło: Screenshot 2025-11-16 at 14.25.17
Pobierz@kotbehemoth: No dobra, ale tak do sedna. Ile? 10k? 20k?
Ale koncept bardzo dobry.
Tu podsumowanie mojej poprzedniej podróży
https://wykop.pl/wpis/48467847/wspaniala-to-byla-podroz-nie-zapomne-jej-nigdy-9-m
Tak z ciekawości przy tak długich podróżach jesteś w ciągłym ruchu, czy spędzasz czasem w jednym miejscu dłuższy czas by się polenić?
Podczas tej podróży najdłuższe postoje w górach, w jakiś 4 miejscach byłem po 5 dni w jednej bazie robiąc dzienne trekking. Tak to 1-4 noce w jednym miejscu. Powinienem był robić jakieś odpoczynki i tak robiłem ostatnio ale tu mi tak wyszło
źródło: temp_file765110912107401938
PobierzPo chwili wyrabia się rutynę odnośnie pakowania, planowania kiedy i gdzie zrobić pranie, co trzeba ze sobą mieć itp
Nic nie muszę:) planowałem z małym wyprzedzeniem. I raczej zwykle myślałem: zajebiście, jutro będę 400km dalej w nowym miejscu. Nawet cieszyłem się na jazdę autobusem
Ale nie pojawia się czasem myśl "już mi się nie chce jutro wstawać"? Szczególnie przy solo podróżach zastanawiam się czy samotność nie uderza w pewnym momencie?
No samotność czasem męcząca. Mi bardzo ciężko poznawać ludzi. Też mój wiek jest jakis o 15 lat większy niż przeciętnej osoby w hostelu.