Wpis z mikrobloga

#plk #koszykowka

Środowe 2-1 to status quo - bilans polskich zespołów, który można było zakładać rano. Trefl jest w top16 FIBA Europe Cup, Anwil jest za burtą, Start ma jeszcze jakieś totalnie matematycznie-p------e szanse, ale w praktyce też jest out. Nie da się nie zauważyć że losowanie grup na tym etapie ma kolosalne znaczenie.

Start - Rilski - 76-73 w 5. kolejce FIBA Europe Cup. Start w przeraźliwie pustej hali ledwo ograł Bułgarów, mimo że prowadził już 20 punktami. W 4q to nawet goście wyszli na prowadzenie, ale w decydujących akcjach nie mylił się Wright (6 ostatnich pkt. drużyny). Swoją drogą to mimo wszystko nieźle świadczy o PLK, że tak fatalnie spisująca się drużyna gra z mistrzem Bułgarii z vibem meczu z jakąś ekipą z trzeciego świata i "nieomal go nie przegrywa", co byłoby odebrane jako wielkie rozczarowanie. Oba zespoły z osłabieniami: Tennyson jest w Starcie nieobecny od prawie początku sezonu, w Rilskim zabrakło lidera Stokesa (ex-PLK).

W statsach:
Dla Startu: B. Griffin 15pkt., 10zb., 6/8FG, E. Hawkins 15pkt., 5zb., T. Mack 14pkt., 4as.
Dla Rilskiego: M. Edwards 17pkt., 6zb., A. Arnett 12pkt., 6zb., K. Petrov 12pkt., 6as., D. Karamfilov miał 10as (i 0pkt.), a H. Bachkov 9pkt., 8zb.

Start za tydzień jedzie do hiszpańskiej Murcii, pewnej awansu. Startowi do awansu potrzeba cudu i to tak dosłownie: Rilski musi wygrać z KK Bosna, Start wysoko z Hiszpanami i wtedy z bilansem 3-3 uda się zająć 2. miejsce. Potem jeszcze tylko potrzeba podobnych cudów w innych grupach.

PAOK - Anwil - 104-96 w 5. kolejce FIBA Europe Cup. Nie dał rady Anwil w meczu, który miał zadecydować o awansie do drugiej fazy. Do ~25 minuty nie było obrony - znów i jest to powatarzający się problem tej drużyny. Zryw na przełomie 3 i 4q zniwelował straty z 45-65 do 84-82, czyli 39-17 i było to naprawdę dobre kilkanaście minut. Końcówka, mniej więcej od 6 minut do końca 4q toczyła się punkt za punkt, z tym że Anwil znowu nie wybronił praktycznie żadnej akcji. W lidze z taką obroną da się przerzucić Start, ale z poważną drużyną traci się setkę i mimo niezłego własnego ataku przegrywa się mecze. Brak Vucicia (i Furmanaviciusa, ale on akurat by nic nie pomógł) też na pewno miał swoją wagę.

W statsach:
Dla PAOK: najlepsi byli ex-PLK C. Melvin 22pkt., 5zb., 5as., 9/14FG, S. Brown 20pkt., 9as., 7/9FG, oprócz nich wyróżnił się T. Dimsa 18pkt., 6zb., 5as.
Dla Anwilu: E. Fridriksson 17pkt., 4as., M. Michalak 17pkt., E. Lockett 14pkt., 4as.

Za tydzień Anwil gra u siebie z Trepcą - mistrzem Kosowa i będzie to pożegnanie z FIBA Europe Cup, mecz o pietruchę. Trzeba było wygrać choć jeden zacięty mecz z pierwszej rundy, przegrany ostatnimi rzutami z Niemcami lub Grekami (a można było wygrać je oba i skończyć z 5-1 jako lider trudnej jak na ten puchar grupy).

Trefl - Absheron - 98-78 w 5. kolejce FIBA Europe Cup. Mecz w sumie bez historii, Azerzy stawiali opór przez pierwsze 5min. W Treflu zabrakło Suurorga, pograli za to młodzi (Kiejzik, Chac, Nowicki).

W statsach:
Dla Trefla: M. Witliński 16pkt., 5zb., 3as., 8/10FG, J. Schenk 15pkt., 9as., M. Kacinas 15pkt., 9zb., 3as., D. Addae-Wusu i K. Goins mieli po 8zb. i 5as. (oraz 13 i 10pkt.)
Dla Absheron: G. Orelik 18pkt., 10zb., 4as., J. Shaw 12pkt., 6zb., JJ Frazier 11pkt., 8as., A. McAlpine 11pkt., A. Chidom - ex-1LM miał 7pkt.

Trefl za tydzień zagra mecz w Tallinnie z Kalevem o pietruszkę. W drugiej rundzie zaczną się schody, bo rywalem będzie prawdopodobnie Rostock (prowadzony przez Frasunkiewicza) i hiszpańska Murcia z grupy Startu, no i ktoś jeszcze z 2. miejsca w grupie. Generalnie to Start i Anwil mogły pozazdrościć grupy Treflowi, chociaż wiadomo - każdy kij ma dwa końce i granie z Azerami to nie jest jakiś prestiż, a podróże do Baku nie dość że męczące, to jeszcze drogie.

Tak czy inaczej, za tydzień ostatnie tak obszerne zapowiedzi pucharowe, bo z sześciu ekip w Europie zrobią nam się 4.

cultofluna - #plk #koszykowka

Środowe 2-1 to status quo - bilans polskich zespołów, ...

źródło: G5k71dRWUAAUrBF

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@cult_of_luna Oglądałem sporą część meczu Startu. Lubelska ekipa jest słaba w tym sezonie. Miejsce w tabeli PLK oddaje realną siłę drużyny.

W tym meczu kompletnie nie czułem zgrania w drużynie. Każdy klepie piłkę pod siebie. Rozgrywający Hawkins nie nadaje się na kreatora gry, jego jedynym pomysłem na akcję jest wbicie się pod kosz.
  • Odpowiedz
  • 1
@DonTadeo: Zdecydowanie jakbym gdzieś miał szukać wymiany wadliwego elementu to Hawkinsa. Ta kontuzja Tennysona też na pewno sporo namieszała, bo przy tak krótkiej polskiej rotacji trzeba mieć sześciu trafionych obcokrajowców, tak jak udało się w drugiej części zeszłego sezonu po dojściu Tevina Browna.
  • Odpowiedz