Wpis z mikrobloga

@Casuel osobiscie bylem kilka razy goniony przez psy, odkad biegam - w tym raz przez 4 (slownie- CZTERY), ktore wybiegly Z POSESJI NA DROGE. To nie byly zadupia, to bylo kolo wojewodzkiej drogi. Od tamtej pory nie biegam juz po wsiach, bo jeszcze kaleka zostane przez te wasze pupilki.

Dlatego tez rozumiem frustracje ludzi.

Ja was wszystkich nie nienawidze, spotkalem ludzi z psami, ktorzy potrafili sie zachowac i np przycisgnac psa do siebie,
  • Odpowiedz
@czarnoibialo Sam mam psa rasy husky, nigdy nie opuścił podwórka bez smyczy i kagańca lub jeśli wyjście do lasu to samej smyczy. Dla mnie to normalna sprawa i sam nie mam zaufania do obcych psów szczególnie puszczonych luzem. Uważam że jeśli właściciele nie potrafią sami zadbać o bezpieczeństwo i kulturę tousi to regulować prawo z jak największą skutecznością
  • Odpowiedz
@Casuel jeszcze ci powiem w ten sposob - to nie jest tak, ze ty jako stojacy po stronie psiarzy jestes bezpieczny.
Ty tez mozesz byc zaatakowany przez psa, sam mozesz stac sie ofiara, zwierze kierujace sie instynktem nie wyczuje, ze ty na wykopie tak ochoczo go bronisz.
Ba, to moze byc ktos tobie bliski, matka, siostra, syn, corka. A dziadkowie by sobie poradzili z psim napastnikiem?( ͡º ͜ʖ͡
  • Odpowiedz
@slawomirus: mnie nie da się sprowokować, jeśli tak uważasz przykro mi z twojego wąskotorowego myślenia. Chłop przychodzi mówi mi o swoich opiniach co mnie mało interesują, Ty przybiegasz i piszesz, że to ja dzwonie. Ja nie jestem waszą grupą wsparcia do słuchania bzdur, waszych żali i mitomaństwa
  • Odpowiedz
  • 17
@robert-kuzba: Właśnie o tym mowa, wszyscy mają w p-----e że kundel szczeka i doprowadza kogoś do szału, pieski tylko wyczuwają złych ludzi i koniec dyskusji.
  • Odpowiedz