Wpis z mikrobloga

Odpaliłem sobie to #amazonluna i zacząłem ogrywać giereczki (nie grałem w nic na poważnie od W3 i CP77), w każdą zagrałem min. 5 godzin myślę. O to moja opinia:

* #hogwartslegacy - na początku fajna, filmowa, tutorial trochę długi ale spoko, Hogwart wygląda świetnie i... jest już tylko gorzej. Gra sporo obiecuje: zwiedzanie hogwartu, uczenie się czarów, generalnie wchodzenie w cały ten świat, ale nie dostarcza. Szybko robi się nudno, mechaniki są dość proste, animacje długie i przegadane, cały klimat mega infantylny. Nie jestem wielkim fanem HP, wiem że to książki dla dzieci, ale tu jest już za bardzo cukierkowo. No i jednak za bardzo woke jak dla mnie. Wszędzie jakieś pajeety, koleżanka z Ugandy (xd), mówiąca jaka to afrykańska magia jest super xD Nie dziękuję

#kingdomcomedeliverance2 - w sumie podobnie. Tylko, że tutorial jest dużo za długi. Robiłem go chyba na trzy podejscia. Potem jest nie wiele lepiej. Gra jest bardzo, bardzo pusta. Wisoki są ładnie zaprojektowane, ale nie ma w nich co robić, dialogi żwawsze niż w HL, ale animacje dość toporne. Gra ma być realistyczna, ale jest tylko w irytujących aspektach (zbieranie ziół, alchemia itd.) Świat nie zachęca do eksploracji. Czuję się nie jakbym eksplorował średniowieczne Czechy, ale tutorial jakiegoś silnika 3D, albo makietę 3D średniowiecznego zamku. Trochę to śmiesznie wygląda jak pod średniowiecznym zamkiem kręci się tylko jeden kolo organizujący turniej strzelania z łuka xD Normalny taki kasztel byłby obudowany jakimiś chatami, kapliczkami, życie by tam tętniło. W3 pokazał jak można ożywić mapę w takim settingu - jacyś podróżujący jezdni, dzieciaki bawiące się, ludzie na polach, czuło się że poruszamy się w żywym świecie. Tu symulacja życia NPC jest na poziomie Morrowinda, jeśli nie Gothica. Duże rozczarowanie pod tym względem. Ale może wrócę.

* #indianajones i WIELKIE KOŁO - zdecydowanie najfajniejsza. Trochę interaktywny film, ale jak najbardziej na plus, cut scenki są wartkie, świetnie animowane i dobrze dubbingowane, też w polskiej wersji. Zadania są ciekawe i mapy ładne i ciekawie zaprojektowane. Mimo że to akcyjniak to też NPC wydają się bardziej żywi niż w KCD na przykład. Dużym minusem jest to że skradanie trochę nie ma sensu, bo łatwiej wszystkich faszystów rozwalić gazrurką a potem sobie na spokojnie zwiedzać xD No i trochę to zbieranie notatek się nudzi po jakimś czasie. Ale generalnie fajna gierka.

#kingdomcomedeliverance #gry #pc #opinia
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@marcelus: mam niemal identyczne przemyślenia względem wspomnianych trzech tytułów. Kcd to nie mój klimat, bo jak gram, to jednak wolę jakieś maszkary, czary-mary, kosmitów i innych sodomitów. Hogwart mnie mocno rozczarował nie tylko czarami, ale przez to, że jest zwyczajnie infantylny i miałki, a walka na klawiaturze to mordega. Indiana za to poruszył we mnie nutkę nostalgii, a sama gra całkiem daje radę. Chociaż muszę przyznać, że jakiś czas temu
  • Odpowiedz