Wpis z mikrobloga

Piszę bo być może się to komuś przyda:
Byłem dzisiaj zapisany na pierwsze w życiu oddanie płytek krwi (od prawie 17 lat donacji). Wyszła klapa bo PODOBNO zmieniły się wytyczne i osoby po "wstrząsie anafilaktycznym" powinny być dożywotnio zdyskwalifikowane. Oczywiście lekarka 50k+ hatfu się obsrała, nie dopytała jak to wyglądało 35 lat temu i "reakcję anafilaktyczną" przemianowała na wstrząs co nie jest równoznaczne. Za to zapytała czy mam dokumentację(tak cholera, w cyfrowej kartotece z 1990 roku) Jak się zapytałem czy mogę oddać inne składniki, bo I TAK ODDAJĘ REGULARNIE ale wyjątkowo zależy mi na wolnym, to ona "woli" żebyśmy zostali przy krwi pełnej. Kij z tego, że ja zawsze w ankiecie piszę o tej reakcji i nigdy nie było problemów(nowe wytyczne są podobno pod ponad roku czyli już trochę donacji temu.)

Wyszła klapa bo jednak pozwoliła wbrew swoim słowom oddać krew pełną. A ja po raz pierwszy i jedyny w życiu chciałem przyżymianić, wykorzystać system i należne wolne do końca roku przed końcem przygody u aktualnego pracodawcy.

Nie piszę tego żeby ktoś mądry inaczej celowo kłamał, ale w razie wątpliwości przeczytał https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/warunki-pobierania-krwi-od-kandydatow-na-dawcow-krwi-i-dawcow-krwi-18631504 i nie dał się odesłać z kwitkiem asekuranckiemu lekarzowi. Niestety takich ze skrzywieniami podczas donacji przerabiałem sporo. Ten szajba o ciśnienie, ten o nawodnienie, jedna lekarka wiecznie pytała czy dzień wcześniej jadłem (chyba) zółty ser bo podobno nie wolno...

Z lepszych wiadomości to dowiedziałem się, że się załapię na odznaczenia 11.XII pod rckik Katowice. Pamiętam że jeszcze jakiś Miras miał wysyłany wniosek w ~kwietniu więc może się zobaczymy. Poza pierwszym odznaczeniem z pck, nic takiego nigdy nie dostałem ale powiem Wam że bardzo fajny uczuć!

#krwiodawstwo #barylkakrwi
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

jedna lekarka wiecznie pytała czy dzień wcześniej jadłem (chyba) zółty ser bo podobno nie wolno...


@variat: tego to jeszcze nie słyszałem w całym uniwersum krwiodawstwa XD
  • Odpowiedz
@Robertuss: Ogólnie produkty zawierające tłuszcze takie jak właśnie ser żółty, majonez, czy nawet późno zjedzona kolacja może spowodować, że rano przy badaniach krwi pojawia się lipemia. Zalecenie z którym się spotkałem mówi o odczekaniu około 2h i wypiciu w między czasie 1.5L wody.
  • Odpowiedz
@variat: Możesz następnym razem spróbować zdawać osocze. I w zasadzie osobiście upierałbym się przy tym. Ogólnie donacja osocza jest mniej obciążająca dla organizmu. Dziwny upór lekarza.
  • Odpowiedz
  • 1
Dziwny upór lekarza.


@Sevotumir: Z tego co wynalazłem to nie do końca. Przy donacji składników dostajesz w bonusie ODROBINĘ antykoagulantu, który TEORETYCZNIE może wywołać reakcję. Ale jak napisałem wcześniej: asekuranctwo.
  • Odpowiedz
  • 1
@Robertuss: Mi wszystkie asystenty ai napisały żeby przynajmniej dzień przed donacją chyba osocza(nie pamietam) nie jeść niczego tłustego bo cała donacja może nawet trafić do kosza. No ale trochę sera to nie Quattro Formaggi XXL.
  • Odpowiedz
@Robertuss: Odkąd chodzę oddawać, to już kilka razy widziałem takie. Raz Ci wyjdzie lipemia, to później za każdym razem Masz sprawdzane przed oddaniem. Z niektórymi jak z dziećmi - gość schodzi, bo całe białe pielęgniarka pyta co jadł, a ten że jajka i masło wieczorem xD Głodni przychodzą odlatują przy oddawaniu
  • Odpowiedz
Odkąd chodzę oddawać, to już kilka razy widziałem takie


@Filipiak20: no ja właśnie w całej swojej karierze hdk nie słyszałem o tym w ogóle :) Oddaję krew i osocze no i w sumie nigdy na to nie patrzyłem co jem dzień przed donacją. To że nigdy nie miałem problemów ze swoją krwią i osoczem, może ma wpływ na to, że nie jadam kolacji i ostatni posiłek staram się jeść nie
  • Odpowiedz