Wpis z mikrobloga

I jak tam po koncercie #coma we Wrocławiu? ( ͡ ͜ʖ ͡)

Byłem w marcu w Atlas Arenie i wczoraj w Hali Stulecia i uważam, że oba koncerty były fantastyczne (z lekką przewagą dla marcowej Łodzi).

Myślę, że poczucie "lepszości" łódzkiego koncertu wynika z tego, że był to pierwszy koncert halowy po latach, pierwszy taki z rozmachem od kiedy wrócili. Do tego trwał ponad 3 godziny, był Listopad, były Zaprzepaszczone Siły, setlista dopisała.W Łodzi pojawiło się mnóstwo gości, była ruchoma platforma i mam wrażenie, że dużo więcej efektów komputerowych.

Z drugiej strony, wrocławski koncert był bogatszy w pirotechnikę (pozdrawiam ludzi bez brwi z pierwszych rzędów xD), miał dodatkowe smaczki w postaci pojawienia się Roguca na balkonie czy zaproszenia Igi na 100 tysięcy jednakowych miast. Poza tym setlista była dużo bardziej "Comowa" w kontekście rocka (brak Lajków i Prostych Decyzji w zamian za Ostrość na nieskończoność i Wolę Istnienia). No i pojawiła się długo przeze mnie wyczekiwana Cisza i Ogień... moim zdaniem ich najlepsza gitara solowa w całej twórczości Comy. Rewelacja.

Poniżej zestawienie piosenek wspólnych dla obu koncertów i różnic pomiędzy Łodzią a Wrocławiem.

A jak wasze przemyślenia?

PS. Niech ktoś Marka Niedźwieckiego z metalowym łojeniem Comy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#muzyka #rock #polskamuzyka #wroclaw #coma #polskirock #rogucki #koncert
fan_Kazika - I jak tam po koncercie #Coma we Wrocławiu? (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)

Byłem w marcu w...

źródło: 574667221_1382126080208750_516347829538309614_n

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach