Wpis z mikrobloga

@mielonkazdzika Niby taki szybkowar super, ale nie osiągniesz w nim tego samego efektu. Szybkowar ze swoimi ~120°C i dużym ciśnieniem spowoduje, że kolagen szybko się rozpadnie, ale doprowadzi też do wrzenia wodę w komórkach mięsa powodując ich pękanie i ucieczkę płynów. W 90° i odpowiednim czasie kolagen się rozpada, tłuszcz rozpuszcza, ale całość ma więcej soków.

Do gulaszu, czy zupy szybkowar to mistrzostwo świata. Do szarpanej nie polecam.
  • Odpowiedz
  • 0
@Viking-: no to jest właśnie ciekawe, specjalnie pilnowałem temperatur aby mięso się nie wysuszyło. Co prawda wszystkie soki zamieniają się w sos, który i tak jest między włóknami zatrzymywany po rozszarpaniu. Wydaje mi się, że z szybkowarem miałbym taki problem, że i tak musiałbym wpierw podpiec mięso w wyższej temperaturze aby uzyskać reakcję maillarda. Zakładam, że w samym szybkowarze tego nie zrobię. Więc więcej roboty by było, a tak to
  • Odpowiedz
@maniok zawsze możesz w garnku na palniku i maksymalnym ogniu obsmażyć z każdej strony, wrzucić resztę dodatków pod spód, ściągnąć to co przywarło i do pieca. Do gulaszu szybkowar to mistrzostwo bo masz mnóstwo sosu i mięso. Do szarpanej niekoniecznie, ale też można
  • Odpowiedz
@mielonkazdzika Wiem co masz ( ͡~ ͜ʖ ͡°) ale w 82° to nie będzie już taki szybkowar. Chociaż nigdy, aż tak sie nie zagłębiałem i nawet minimalnie wyższe ciśnienie robi robotę
  • Odpowiedz