błagam powiedzcie mi, czy wy też pierzecie wszystko po jednym wyjściu z domu? chyba już tracę rozum albo k---a może to ja jestem w błędzie, nie wiem. moja dziewczyna za każdym razem kiedy wraca do domu z pracy, pierwsze co robi to w-------a wszystko co miała założone na sobie do pralki- wiadomo bielizna, koszulka jak spocona, ale tak samo spodnie, bluza, swetry, no dosłownie wszystko za wyjątkiem kurtki. nie jestem w stanie tego pojąć, spodnie to przecież się pierze po dobrych kilku/kilkunastu wyjściach (nie mówię o przypadku, że są widocznie u---------e), bluzy tak samo. pralka co 3 dni zapełniona i wiecznie pranie r-------e po mieszkaniu, bo wiadomo, pranie się zrobi, rozłożyć, a jak wyschnie to już kolejne można rozkładać. tłumaczenie jest takie, że na zewnątrz są zarazki, a ona ich nie chce w domu xdd ja wiem, że to ogólnie jest błahostka i nie ma żadnej spiny przez to, bo koniec końców to tylko pranie, ale powiedzcie mi, czy to jest normalne, czy to ja po prostu jestem jakimś j-----m brudasem, bo już zgłupiałem
@klubzangli ewidentna przesada. Częste pranie niszczy rzeczy, szczególnie np jeansy. Ja piorę rzeczy dość często, bo po prostu lubię zapach i uczucie świeżo upranego, ale robię to raz w tygodniu.
@klubzangli: @arinkao też pomyślałem o nerwicy, częsty objaw ten motyw zarazków. Znam osobę, która znowu myła ręce w gorącej wodzie po łokcie i wycierała się papierem toaletowym bo ręcznik ma zarazki. Kąpiel to też było mycie w najgorętszej wodzie, wycieranie papierem lub ręcznikami papierowymi, spocenie się od parówy i znowu mycie bo już jest się przez to brudnym
@klubzangli u mnie podobnie. Co prawda nie od razu do pralki ale zestawy ciuchów w których nie przekroczy progu na zewnątrz bo to domowe i przebiera się nawet do wyjścia po bułki
Moja żona ma nerwicę natręctw I też tak robi. U nas pralka i suszarka chodzą codziennie. Dodatkowo jeszcze mały kaszojad na pokładzie więc zdarza się że 2-3 razy dziennie pralka i suszarka mieli
@klubzangli Albo tak jak pisze @arinkao - ma nerwicę natręctw, albo...Coś ukrywa. Ma bolca na boku i nie chce żeby cokolwiek było czuć, albo np. pali p-------y.
@klubzangli: a jak z myciem rąk, rzeczy do jedzenia, dotykaniem klamek na zewnątrz jak gdzieś jesteście, z dotykaniem zwierząt, rzeczy w sklepie? Te zarazki to tylko na ubraniu czy wszystkie takie sytuacje?
@klubzangli: zależy jak bardzo ubrudze lub spoce. Jak pachy mam ogolone i się nie pocę jak dzik, to potrafię chodzić w jednej koszuli do pracy przez tydzień. Zimą, jesienią i wczesną wiosną bywają takie dni xD.
A że pranie rozwalone... Niekoniecznie musisz być brudasem. Stawiam na to, że po prostu jesteś roztrzepany i lekki / średni syf Ci nie przeszkadza. U mnie i rózowej też się to zdarza, dlatego jak
@endo500: Życzę Tobie dużo zrozumienia od ludzi, czym większe zwracanie uwagi, docinki itd. potęgują kompulsywne natręctwa. Kolega z tego wyszedł, przez poprzez terapię plus farmakologię. Powodzenia
@klubzangli: a prócz tego nie chodzi i wyciera za tobą i sobą wszystko w kuchni np i układa wszystko na tip top na swoje miejsce? Albo sprząta co drugi dzień łazienkę? Może to być początek objawów nerwicy. Co do prań no to trochę nad wyraz o ile nie pracuje w jakichś szpitalach/farmacji etc
@klubzangli: niektóre tak mają, nie przejmuj się, moja regularnie pierze kurtki i płaszcze i myje nożyczki, na tyle często, że akurat jak potrzebuję, to albo w zlewie, albo się suszą
@klubzangli: albo laska ma jakąś nieuświadomioną nerwicę/ germofobię, albo jest bardziej akustyczna niż myślisz, albo wyniosła to z domu, albo poci się jak świnia. w kazdym razie pranie spodni po jednym wyjściu normalne nie jest
#rozowepaski #zwiazki
@klubzangli: ziom: znasz tesciowa, rozmawiales z tesciem?
Moze tutaj jest zrodlo problemu?
To wy jesteście obrzydliwymi brudasami
A że pranie rozwalone... Niekoniecznie musisz być brudasem. Stawiam na to, że po prostu jesteś roztrzepany i lekki / średni syf Ci nie przeszkadza. U mnie i rózowej też się to zdarza, dlatego jak
@klubzangli: A te zarazki to na pewno nie mają na imię Kamil i pierze jego perfumy?
Co do prań no to trochę nad wyraz o ile nie pracuje w jakichś szpitalach/farmacji etc