Aktywne Wpisy

uncle_freddie +478
Napiszę to m.in po to, żeby miał szansę zamknąć mi mordę bramką: nie rozumiem fenomenu Kamińskiego, dzisiaj sparaliżowany
#mecz
#mecz

jednorazowka +311
Skopiuj link
Skopiuj link

Regulamin
Reklama
Kontakt
O nas
FAQ
Osiągnięcia
Ranking
Przecież bardzo mało osób dojeżdża 100km w jedną stronę do roboty, więc wytłumaczcie mi jaka to niby jest przeszkoda?
Serio wy dzień w dzień walicie tyle kilometrów, że zasięg elektryka wam nie wystarcza?
A nawet jakbyś już miał jechać nad te (obrzydliwe) Polskie morze 600 kilometrów, to taki problem zrobić przerwę na obiad gdzieś na trasie?
Ja powiem na swoim przykładzie, że jeżdżę w większości po mieście (jak większość osób) i nawet pod głupią siłownią, gdzie jestem co drugi dzień, mogę se za friko naładować samochód w czasie gdy ćwiczę i w zupełności to wystarczy, ale mimo to Janusze będą mi wmawiać, że uja się znam i jego diesel jest lepszy.
Na prawdę już mnie oczy bolą jak widzę te pseudo argumenty o zasięgu, może one i miały rację bytu jak przeciętny zasięg elektryka to było 100km, ale teraz?
Jeszcze dodam, że ja nawet nie jestem zwolennikiem elektryków, bo przywalić się do nich można o 100 innych powodów, ale ZAWSZE najbardziej plusowany komentarz to ten o zasięgu...
#motoryzacja #samochodyelektryczne #samochody
Mam wrażenie, że ta wojenka to jak manual vs automat. Napiszę, że wolę jeździć manualem i miłośnicy automatów próbują mnie przekonać, że automat to lepszy wybór. A mi się podoba manual i nie obchodzą mnie argumenty innych. Tak samo jak wolę swojego diesla, niż elektryka, bo ładowarkę pod blokiem mam 3.5kW a i
Jak ktoś mieszka w bloku, zwłaszcza starszym, to dla niego elektryk będzie udręką
A co do ładowania na trasie - jechałeś kiedyś przy okazji długiego weekendu jakąś bardziej obleganą trasą? Kolejki na stacji benzynowej potrafią się tworzyć na pół godziny, a tankowanie trwa chwilę w porównaniu do ładowania elektryka xD
- nie stać mnie na niego
- stare osiedle i nie mam gdzie ładować
Poza tym elektryk dla mnie ma sens jak masz dom, garaż, fotowoltaika na starych zasadach.
Rozmawiamy o samochodach, więc nie wiem co ma kraj do tego, synek
@4mmc-enjoyer: Problem jest w tym, że zamiast zjeść obiad kiedy i jaki chcesz to musisz wziąć pod uwagę też potrzeby samochodu.
Ale dużo lepiej mieć mały, elektryczny samochód na codzienne dojazdy, a ten jeden wakacyjny wyjazd wziąć sobie jakiegoś diesla, żeby móc jechać szybko i daleko, a
@PiotrFr: np infrastruktura.
Nic nie będę ci mówił. Naucz się czytać
@G06DbT: przeciętnie w Europie przejeżdża się niecałe 40 km dziennie. Zakładając zużycie energii na poziomie 200 Wh/km wystarczy przez noc doładować 8kWh. Zakładając, że latarnia ma kabelek 1,5 mm2 jednofazowo mamy dostępne 2,5 kW mocy, więc po 3h 15 min mamy samochód z uzupełnioną energią.
Już dawno ENTSO-E powinno traktować samochody elektryczne jako uczestników rynku energii.
Jeżeli auto elektryczne będzie wygodniejsze w obsłudze niż spalinowe, i co najważniejsze, cena zakupy nie będzie zbytnio się różniła od ceny spalinowych, to ludzie sami przejdą.
Ja bym mógł już dziś, tylko że no właśnie, to ładowanie. Dla mnie wizytowanie gdzieś, i czekanie jak kolek żeby się naładował to jest
@Niebadzksieciem: możesz podłączyć agregat. Możesz podłączyć inny samochód elektryczny, bo coraz więcej ma możliwość oddawania energii. Zajmie to dłużej niż zalanie benzyną spuszczoną od sąsiada, ale to bardzo wymyślony problem. Może nie jeżdżę jakoś dużo, ale zawsze mniej-więcej wiem ile paliwa mam, a ile potrzebuję, żeby dojechać. Nigdy mi samochód nie
@Tokko:
Nie przypominam sobie relacji z wyjazdu samochodem na urlop do np. Chorwacji, w której autor opowiadałby wyłącznie o tym, ile mu auto spaliło i gdzie tankował. No chyba że mowa o samochodzie elektrycznym, to wtedy może nawet nazwa kraju docelowego nie paść, bo nie jest istotna - tylko brandzlowanie się zasięgiem oraz ładowaniem, czyli
@kasztan00: mnie np nie. Ja uważam że to jest żałosne się tym chwalić.
Bo każdy może jechać za ciężarówka i mieć minimalne spalanie.