Wpis z mikrobloga

Jak dużym red-flagiem jest sprzedawca, który chce zaniżyć wartość nieruchomości na akcie notarialnym i dostać część gotówki „pod stołem” (około 20%-30% wartości nieruchomości)?

Uciekać czy raczej takie akcje są powszechną praktyką jak np. budowlańcy robiący bez faktury?

#nieruchomosci
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Palkovsky: ale keidy chce dostać? przed notariuszem czy po? bo jak po to możesz mu nie dawać ;) pewnie sprzedaje przed okresem 5lat i chce uciec przed podatkem
  • Odpowiedz
@Palkovsky: poza współudziałem w przestępstwie skarbowym (którego raczej nikt nie wykryje) ryzykujesz tym, że w razie np. skorzystania z rękojmi i odstąpienia od umowy dostaniesz z powrotem kwotę z umowy. Plus na dzień dobry wiesz, że robisz deal z oszustem. Dla mnie to tak średnio zachęcające.
  • Odpowiedz
  • 0
@mch0588: Zakładam, że przed notariuszem można pokazać sprzedawcy reklamówkę z pieniędzmi i po podpisaniu on z nią zwyczajnie wychodzi. Ale to już kwestie techniczne. Na pewno nie wcześniej.

Tak, gość chce uciec przed podatkiem - zastanawiam się tylko czy godzenie się na zaniżoną cenę, może mieć negatywne konsekwencje prawne/skarbowe dla kupującego.
  • Odpowiedz
@Palkovsky jeśli pytasz czy to powszechna praktyką to z własnego doświadczenia i opinii znajomych to jakieś 20% deweloperów tak robi. Działa to tak że ma dogadanie z notariuszem i jak jest moment zapłaty reszty to notariusz wychodź na kawę czy do kibla i wtedy załatwiasz sprawę. Czy to Red flag to już twoja decyzja.
  • Odpowiedz
@Palkovsky: to tak jak z kupowaniem auta za ustaloną kwotę, a na umowie niżej aby podatku mniej zapłacić. Znam przypadek, że typ kupił przypudrowanego gruza choć wrażenie było lepsze, a później jak zwracał to dostał tylko tyle co na umowie.
Przez analogię możesz nadziać się na podobną sytuację.
  • Odpowiedz