W wieku 35 lat obroniłam magistra. Mam rodzinę, dobrą pracę, stabilną sytuację, ale stwierdziłam, że to za mało. Zaaplikowałam i dostałam się jeszcze do szkoły doktorskiej przy PWr, także przygoda z #doktorat rozpoczęta!
I tak, pracuje normalnie na etat i zaczęłam dzienną szkołę doktorską. Nie wiem czemu sobie to robię, ale chyba studiowanie to moje hobby xD
@Lonate: Czyli jak obronisz doktora to, jak inżynierowie mogą mówić "zaufaj mi - jestem inżynierem", będziesz mogła robić inscenizacje mema "Jest tu jakiś doktor? On ma zawał!" ( ͡°͜ʖ͡°)
@Lonate pozdrawiam daleką szkolną koleżankę! ( ͡°͜ʖ͡°) też robiłem podchody, ale zrobiłem rachunek zysków i strat, i doszedłem do wniosku, że za pracę włożoną w doktorat kupię sobie dom idąc w środowisko komercyjne. Oby Ci się udało i nie gdybała o dr przed nazwiskiem jak ja czasami.
@Parmenides69 Da się. Pracę mam w korpo, ale szefowa powiedziała, że jakoś pogodzimy. Ewentualnie myślałam nad zmniejszeniem etatu. Plan zajęć całkowicie sama sobie układam, także wybierałam popołudniowe zajęcia
@kamillosbombos: Słusznie. Ja napisałam doktorat, jak chorowałam i ponad rok byłam uziemiona w domu. Wtedy to działało żeby depresji nie dostać. Jak spowrotem normalnie pracuję, to by mi się nei chciało.
@czarna26: Ja jestem ciężej chory, amputowano mi trzy nogi, mieszkam w jeziorze, pracuję po 20h na dobę i mam na utrzymaniu 3 szczupaki, żbika i wombata, jestem tak samotny że nawet sam ze sobą nie utrzymuje kontaktu i nie mam jak wrócić do Polski z orbity geostacjonarnej, na której nie wiem jak się znalazłem bo ostatnie co pamiętam to dożynki po których leżałem nieprzytomny a wnioskując po przyroście kurzajek, musiało
I tak, pracuje normalnie na etat i zaczęłam dzienną szkołę doktorską. Nie wiem czemu sobie to robię, ale chyba studiowanie to moje hobby xD
@Lonate: ale czemu dzienną? Rób eksternistycznie. I tak, da się to zrobić - dobry trening samodyscypliny :> Sens dziennych jest taki by mieć stypendium ewentualnie skończyć szybciej. Jak pracujesz na etacie to bardziej eksternistyczny ma sens.
@animuss nie wiem czy są na innych uczelniach. Od kilku lat zmieniła się formuła studiów doktoranckich i nie ma po prostu 3 stopnia przy wydziałach tylko są ogólnouczelniane szkoły doktorskie. Gdzie sprawdzałam to jest doktorat wdrożeniowy albo po prostu szkoła doktorska z stypendium.
Inna kwestia, że inna uczelnia niż PWr mnie nie interesuje i tak ;)
@Lonate: rozumiem :> z doświadczenia to dam Ci jedną radę: musisz narzucić sobie rygor, ja spędzałem 3 wieczory w tygodniu na to: poniedziałek, środa i czwartek. W chacie było wiadomo że wtedy "mnie nie ma" :> I żeby utrzymać balans to w inne dni, w tym w weekendy nic nie robiłem w tym temacie.
W wieku 35 lat obroniłam magistra. Mam rodzinę, dobrą pracę, stabilną sytuację, ale stwierdziłam, że to za mało. Zaaplikowałam i dostałam się jeszcze do szkoły doktorskiej przy PWr, także przygoda z #doktorat rozpoczęta!
I tak, pracuje normalnie na etat i zaczęłam dzienną szkołę doktorską. Nie wiem czemu sobie to robię, ale chyba studiowanie to moje hobby xD
Komentarz usunięty przez moderatora
@Lonate: ale czemu dzienną? Rób eksternistycznie. I tak, da się to zrobić - dobry trening samodyscypliny :> Sens dziennych jest taki by mieć stypendium ewentualnie skończyć szybciej. Jak pracujesz na etacie to bardziej eksternistyczny ma sens.
Inna kwestia, że inna uczelnia niż PWr mnie nie interesuje i tak ;)