Wpis z mikrobloga

w prawej ręce mam pride month, zachodnie values, owocowe czwartki, 25k wypłaty, 30m2 w centrum u landlorda, hałas od psiecków, hałas ugułem, wyścig szczurów, poczucie bezsensowności wykonywanej pracy, nowe auto w leasingu co 2 lata, praca w hałsśliwym open space gdzie każdy jeden człowiek mnie w-----a tym że w ogóle jest

w lewej ręcę, własny nierentowny bizes do którego trzeba ciągle dopłacać, duży dom na wsi, cisza, stary n------y, brak pracy typu siedzę i się o--------m, ciągle coś jest do zrobienia

co byście wybrali
  • 36
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@vieniasn: równie dobrze zamiast poświęcać się dla kołhozu to mogę poświęcić się dla IT i stawiać wszystko na wypracowanie sobie pracy zdalnej permanentnej i wtedy też mogę wybydować dom z ciszą i spokojem
  • Odpowiedz
  • 1
@Soothsayer w IT pchają hindusów co sam widzisz i też jest jakieś ryzyko
mając 25k miesięcznie zarabiasz z drugiej strony tyle co inni w pół roku więc masz z czego przygotować się na gorsze czasy a z trzeciej strony mając kołchoz też masz tam zamrożone jakieś środki to nie jest tragiczna sytuacja
  • Odpowiedz
  • 1
wogle póki masz mieszkanie na własność to możesz z butlą po harnasiu w dupie przeżyć za minimalną krajową lub większym wysiłkiem nawet mniej wystarczy


@vieniasn: dlatego kupiłem i spłaciłem mieszkanie nie w centrum i mój dylemat jest na zasadzie w co chciałbym się pobawić, a nie decyzja w stylu życie lub śmierć, nawet jak się w--------ę to mogę bez uszczerbku na jakości życia tam wrocić i nawet na minimalnej będę
  • Odpowiedz
  • 1
@Soothsayer no właśnie ty zabezpieczony gość więc możesz iść tam gdzie ci się wydaje lepiej
pod mostem nie będziesz zebrał na bułku to ogromny komfort który pozwala na jakieś tam ryzyko
  • Odpowiedz
@Soothsayer: w sumie przecież w twoich butach nie chodzę to co mogę ci pisać :) A do tego jak tylko jestem w kraju i cokolwiek kupuję, ogarniam mamusce czy coś tam zamawiam z usług to dostrzegam, że jestem parę lat wstecz jeśli idzie o ceny w Polsce.
  • Odpowiedz
@Soothsayer: u mnie póki co da się połączyć fuszki z etatem, ale jak ruszę z moim kołchozem, który zalicza opóźnienie przez fuszki, to będę miał taki sam dylemat. Liczę rozwiązać go zatrudniając żonę na funkcji menadżero-sprzątaczki. Szczerze mówiąc kiedyś wymyśliłem sobie, że zapierniczam póki mam siłę i udało mi się ogarnąć finansowo. Postawiłem dom, kupiłem sobie zabawki, teraz trzeba pomyśleć o poważnej dywersyfikacji dochodów (w sensie stałych wpływów, a nie
  • Odpowiedz