Wpis z mikrobloga

✨️ Dlaczego nie lubię firmowych integracji?
Dlaczego ludzi tak szokuje, że ktoś przychodzi do pracy, robi swoje i się zwija ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Dzisiaj dowiedziałem się, że w mojej firmie na koniec roku jest wielka duper gala podsumowująca rok z nagrodami i wgl i wiem, że mnie nie będzie na niej bo mam gdzieś firmowe integracje, zwłaszcza, że pracuję zdalnie i mam po prostu daleko

Ale wszyscy oczekują że będę bo niby mój projekt ma szansę na nagrodę. I co? I wisi mi to, bo nie pracuję dla nagród tylko dla kasy

Popełniłem raz błąd w poprzedniej firmie gdzie miałem "ziomków" i gdy miałem urlopy itp to gdzieś tam odpisywałem na komunikatorach bo czułem, że dla ziomka to muszę

W nowej pracy żadnych ziomków, każdy to tylko współpracownik. Od razu lepiej się żyje bo człowiek nie przejmuje się pracą w wolnym czasie

W ogóle nie rozumiem takiego ciśnienia na integracje i zapoznawanie się po pracy bo bądź co bądź mam tych ludzi gdzieś

No, to się wygadałem. Dziękuję że przyszliście na mój ted talk

Ankieta dla zasięgu

#praca #pracait #programista15k #zalesie

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
▶︎ Obserwuj nasz tag #mirkoanonim
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: RamtamtamSi

💚 Dzięki Twojej dotacji możemy utrzymać projekt i wprowadzać nowe funkcje! Wspomóż projekt

jaki smak

  • kurczak 50.2% (1293)
  • 4 sery 49.8% (1283)

Oddanych głosów: 2576

  • 117
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Ja u siebie robię raz w roku wigilię, skracam danego dnia dzień pracy, kto chce przychodzi z +1 albo z +1 i dziećmi. Zapraszam też byłych pracowników. Widujemy się z ludźmi z którymi pracowaliśmy jakieś 10 lat temu.
A co do takich integracji zwykłych, to wiem że ludzie sami sobie organizują takie wyjścia, jako firma czasem po prostu kupimy jakieś bilety czy coś.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Kiedyś może odkryjesz, że nikogo nie obchodzi, czy i jak dobrze odwalasz swoją robotę. Sukces i porażka w życiu i w pracy zależą od tego, czy umiesz zjednywać sobie ludzi, wzbudzać ich sympatię i przekonywać do swojego pomysłu. A ciężko dokonywać tego ze swojej piwnicy poprzez Slacka.

Stąd też management tak ciśnie na te integracje czy powrót do biura - tak znacznie skuteczniej wywiera się wpływ na ludzi.
  • Odpowiedz
czy umiesz zjednywać sobie ludzi, wzbudzać ich sympatię i przekonywać do swojego pomysłu


@Pieszczoszek_Czyscioszek: pierwszą robotę w IT dostałem dlatego, że pisałem serię o początkach chrześcijaństwa na wykopie i ziomek z teamu co zatrudniał to czytał i jarał się, bo sam był unitarianinem. X razy miałem też tak, że oferowano mi pracę za rozmowy o hobby mimo, że nie byłem najlepszym kandydatem technicznie. Np. TL była Greczynką i 3/4 rozmowy
  • Odpowiedz
gala podsumowująca rok z nagrodami


@mirko_anonim: nie chcesz zobaczyc jak menadżerowie wreczają kierownikowi nagrodę-podziękowanie? Nie chcesz zobaczyć na co idą pieniądze, których nie ma na podwyżki i sprzęt w firmie? Gdzie Twoje zaangażowanie w drugi dom jakim jest kołchoz Areczku? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • Odpowiedz
Bo chyba ogólnie źle rozumiesz „integrację”. Ja pracuję z bardzo fajnymi ludźmi, nie dość że robimy sobie integracyjne wyjazdy we własnym zakresie to bardzo lubimy integracje firmowe gdzie można pojeść, popić i pobawić się w tym samym gronie za darmo:)
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Jak pracowałem na etacie, to też się tego oduczyłem. Wiem, że nie jest tak wszędzie, ale "koledzy" i "koleżanki" bardzo często grali przeciwko mnie, gdy próbowałem mieć jakiś lepszy kontakt.

Podobno najwięcej znajomych zdobywa się w pracy, ale nigdy tego nie doświadczyłem. Najwięcej dobrych kolegów to znalazłem przez prowadzenie firmy i hobby (siłownia i strzelectwo).
  • Odpowiedz
raz na rok przyjść, zjeść i napić się za darmo jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Widzę, że autor postu mocny piwniczak. Nie szanuję.


@emcemanaman: my "piwniczaki" też nie szanujemy kogoś kto chce rozporządzać czyimś czasem.
  • Odpowiedz
Pogadać jak człowiekiem z człowiekiem

introwertycznymi mariuszami


@ArchaicznyTaboret: no tak, jak ktoś ma swoje życie i zamiast jechać 1h, wracać 1h i w trakcie gadać z pijanymi ludźmi, których i tak zna tylko z nazwiska z teamów, to już nerd z piwnicy xD

Niektórzy wolą spędzić wieczór po swojemu (a czasami nawet dzień lub więcej, gdy trzeba dojechać) i wstać w sobotę rano, niż patrzeć na pijanych "kolegów", bo sami
  • Odpowiedz
@wscieklykabanos: Jest tak jak mówisz, a ja byłem właśnie ofiarą takiego niesłusznego wyrzucenia, ponieważ nie chodziłem na integracje, nie śmiałem się z żartów niektórych osób. Wyniki dowoziłem jako mało kto, a w pracy byłem lubiany przez zdecydowaną większośc (mniej za mną przepadały osoby najbardziej dynamiczne, ale to mały %) - bo może nie chodziłem na piwka, ale też nie byłem żadnym gburem co w pracy z nikim nie gadał i
  • Odpowiedz
@Kolarzino: Nie chce mi się tłumaczyć jak działają procesy socjalne i jaki mają wpływ na karierę, szczególnie w korpo. Ale spoko, spędzajcie sobie wieczór w piwnicy, bo przecież wyjście do ludzi (raz na dłuższy czas), na godzinę-dwie, to jakaś kara dla typowego kodojebcy.
  • Odpowiedz
@robert-kuzba: To zależy. Na integracje zazwyczaj nie chodzą osoby, które i tak nie utrzymują jakichś bliskich relacji z "grupkami" popularnych. Jak taka osoba pójdzie, to często i tak się nudzi, bo Ci co gadają, to robią to miedzy sobą w sprawdzonym gronie. Załóżmy, że jest jakaś aktywnośc terenowa typu painball, czy przeciąganie liny, czy zawody wyciągania z wody - to są super sprawy jak masz relację jakąs z tymi ludźmi,
  • Odpowiedz
@XpedobearX: Ja myślę, że pracując w biurze 8-16 jest BARDZO dużo okazji na pokazanie swoich skilli społecznych, nawet będąc introwertykiem. Wyjazdy weekendowe i czas po pracy to naprawdę nie powinien być warunek sukcesu w firmie. I okej, gdyby to było jakieś Apple, czy inny perspektywiczny gigant, to wiadomo, że warto się nagiąć, ale jak to jest tylko trochę lepszy Januszex, pensja bez jakiegoś szału, to moim zdaniem nie widzę sensu
  • Odpowiedz
@Kolarzino: O to to! Ja generanie unikam integracji, ale tym razem akurat serio miałem zaplanowany wyjazd do innego miasta (wszyscy myśleli, że to taka wymówka) i nawet gdybym chciał iśc, to bym nie mógł. Oni sobie pili przy kiełbasce, a potem chorowali (bo było zimno, deszczowo, a wszystko w plenerze), a ja mialem jeden z najfajniejszych weekendów w roku. Gdyby na tych integracjach serio były jakieś fajne atrakcje to spoko,
  • Odpowiedz