Aktywne Wpisy

maybe +50
Mirki, "fachowcy" kładli mi listwy przypodłogowe. Generalnie wyszło super, no ale - narożniki - zdjęcia w komentarzach. Mówili, że się nie dało tego materiału równo ściąć na 45 stopni i żebym sobie zamówił zaślepki, bo tak będzie lepiej wyglądać. Sęk w tym, że producent nie oferuje do tego konkretnego modelu zaślepek. Jakieś pomysły, jak to zamaskować? Kleili Mamutem, więc raczej nie oderwę. Myślałem wypełnić luki Mamutkiem, wygładzić go jak wyschnie i nakleić
źródło: IMG_4496
Pobierz
KjatanSveisson +34
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...





Od wielu lat nie gram już w żadne gry online. Kiedy jednak wracam wspomnieniami do czasów, gdy wielogodzinne sesje przed komputerem były czymś zupełnie normalnym, jedno wspomnienie szczególnie się wyróżnia, czyli World of Warcraft.
Nie była to jednak gra, którą zapamiętałem dzięki grafice czy mechanice. Najbardziej wyjątkowe były relacje z ludźmi, które w niej tworzyłem.
Oczywiście często grałem ze znajomymi ze szkoły czy podwórka i ten czas wspominam dobrze. Ale najcenniejsze okazały się przypadkowe spotkania z zupełnie obcymi osobami, które z czasem przeradzały się w długotrwałe znajomości i sojusze. Jednym z takich spotkań był moment, gdy w lasach Elwynn poznałem paladyna o nicku SirLaszlo. Wysłał mi zaproszenie do party (w skrócie wspólnej gry), dzięki czemu mogliśmy razem zdobywać doświadczenie i dzielić się łupami. Tak zaczęła się nasza znajomość. Szybko okazało się, że rozmowy z SirLaszlo nie ograniczają się tylko do gry. Rozmawialiśmy o wszystkim: o piłce nożnej, dziewczynach, rodzinie, wakacjach i zainteresowaniach.
Dla mnie był to szczególny czas. Dorastałem w domu, w którym chlał bez opamiętania i często wywoływał awantury. Wirtualny świat był moją bezpieczną przystanią, miejscem ucieczki od codzienności. Zawsze gdy logowałem się do gry, SirLaszlo witał mnie prostym „Hi my friend?” Te słowa znaczyły dla mnie więcej, niż mógł przypuszczać. Pewnego dnia rozmawialiśmy o mojej rodzinie. Opowiedziałem mu o jednej z ostatnich awantur, a on podzielił się własną historią, bardzo podobną do mojej. Mówił, że brakuje mu odwagi, by sprzeciwić się agresywnemu ojcu, który krzywdził jego i jego mamę.
Z czasem SirLaszlo stał się dla mnie najlepszym przyjacielem. Choć w realnym życiu miałem wielu znajomych, tylko jemu potrafiłem się tak naprawdę zwierzyć.
Nasza przyjaźń zakończyła się tak samo nagle, jak się zaczęła. Pewnego dnia SirLaszlo po prostu zniknął. Przestał się pojawiać w grze, a innego kontaktu nie mieliśmy. Przez wiele miesięcy logowałem się jeszcze do WoWa, głównie po to, by sprawdzić, czy może wrócił. Nigdy się nie pojawił.
Od tamtej pory już nigdy nie grałem w gry online.
#wow #worldofwarcraft #wspomnienia #feels
źródło: EeCWjc7WoAID7op
PobierzFajnie trafiłeś z tym postem bo ostatnio moi IRL znajomi wpadli na pomysł odnowienia sobie tej nostalgii i właśnie wchodzimy w wotlk ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale szkoda że wtedy człowiek nie myślał o zachowaniu takich znajomości, teraz to co najwyżej jakieś pojedyncze osoby się znajdują ( ͡° ʖ̯ ͡°)
źródło: sig
PobierzPiękne czasy i sporo fajnych ludzi.
Pozdrawiam gildię [ZN] :))
To było coś niesamowitego jak na tamte czasy.
Potem był upgrade - koncentryk zamieniliśmy na skrętke, wtedy swiche, routery to były drogi sprzet, a my nie pracowaliśmy bo mielismy może 14-15 lat.
Last time online: 15 years ago
Yours,
SirLaszlo