Wpis z mikrobloga

Rozkminka - logoludy uważają ze fabułka nie ma żadnego znaczenia w grach. Jednocześnie logoludy srają się o woke*, które jeśli występuje to dotyczy przecież w 99.99% fabułki. Czyli aspekt który nic nie znaczy sprawia że gra jest totalnym gownem. Mocarna logika.

*dla ułatwienia posluzylem się ich rozumieniem tego terminu.

#kiszak
alojzy_ulamek - Rozkminka - logoludy uważają ze fabułka nie ma żadnego znaczenia w gr...

źródło: temp_file2837995592656122735

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

nikt sie wg mnie nie sra o woke, bo woke w cyberpunku było zaj3biscie poprowadzone


@nomadicgoogler: To nie było srania się o woke w cyberpunku, a Baldur nie występuje na listach gier "woke - nie kupować"?

Oczywiście sranie o woke przed premierą gier też nie ma wcale miejsca? Zanim jeszcze poznaliśmy Tash z Veilguarda to aboslutnie żadne ludolog nie zesrywał się, że to będzie gra woke i słaba i nie zaczął
  • Odpowiedz
@alojzy_ulamek: akurat nie sraja się że woke w grach istnieje (patrz bg3). Tylko z jakiegoś względu większość tych gier jest c-----a gameplayowo. W takich projektach duża część kasy szło na "konsultantów" od dei jak sweet baby Inc. które nic nie wnosiły bądź psuły produkty
  • Odpowiedz