Wpis z mikrobloga

✨️ Czuję się przegrany w życiu – jak to zmienić?

TL;DR: inni mają lepiej niż ja i jest mi z tym przykro.

Czuję, że przegrałem życie. Mam dopiero 30 lat, czyli wszystko przede mną, ale patrzę po bliskich znajomych i jeden ma żonę lekarkę, drugi jest informatykiem, trzeci odziedziczył jakieś mieszkania i miał wykład żeby ruszyć z własnym biznesem, a ja mimo dobrych studiów inż here, to nie stać mnie na kupno mieszkania. Mieszkam z żoną u mojej mamy, nie stać nas na chociaż kawalerkę. Jesteśmy za biedni na kredyt i za bogaci na mieszkanie od miasta. Dołujące jest to, jak widzę że rodzice pozostałych kupili im mieszkania, a nawet domy, mają firmy. Mieli łatwiejszy start i nawet nie wiedzą ile to wyrzeczeń żeby pozbierać na wkład własny, a też nie chcemy mieszkania 40m2. Boże jakbym jeszcze raz mógł się urodzić, może coś inaczej bym zrobił. Mam wrażenie że nie dość że jestem najbiedniejszy, to się czuję prawie najmądrzejszy z całego grona i to mnie blokuje przed każdym ryzykiem. Zresztą z czym wejść w biznes jak w oszczędnościach 5k, śmiech na sali. Chciałbym wygrać w lotka, mieć jakieś poważniejsze pieniądze, może bym rozkręcił jakiś biznes. Myślałem, zeby nawet dorywczo sprzątać groby, ale zerowy odzew. To jest takie dołujące jak patrzę na swoją żonę i czuję, że jest jej przykro, że nie mamy własnego mieszkania, ale też i ona nie ma bogatych rodziców. Nie mamy co liczyć nawet na drobną pomoc finansową, a moim znajomym rodzice kupują k---a działki. To jest tak niesprawiedliwe. Ciężko mi się cieszyć ich szczęściem. Jeszcze jestem często zapraszany na urodzony, ja wiecznie skromny, nigdy nie wymagałem jakoś prezentów na urodziny, zawsze uważałem że jak będę coś potrzebować to sobie to kupię. Znajomi nie mają problemu żeby wybrać sobie jakieś prezenty za 2 tyś złotych i więcej, przez co każda impreza to jest 100zl minimum. Dla nich to mało, dla mnie to kolejna 100 dalej od zdobycia czegokolwiek. #zalesie

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
▶︎ Obserwuj nasz tag #mirkoanonim
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: Dipolarny

👉 Z Twoją pomocą możemy działać dalej! Wspomóż projekt

  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim czym się zajmujecie i ile zarabiacie? Jak to jest możliwe, że w wieku 30 lat (i to jeszcze mieszkając u rodziców pewnie za darmo albo za kilka stów) wasze oszczędności to 5k zł?
Gdzie mieszkacie tzn jakie miasto?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim idz weekendowo do Wotu, daja tysiaka za 1 weekend w miesiacu a potem idz na stale do woja, jak odchodzisz na eme to dostajesz ekwiwalent na mieszkanie, na dzis to chyba 400 k. Firmy zadnej nie rozkrecaj, bo tylko Cie wyruchaja i zostaniesz z dlugami.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Ty masz źle? Ja wiem, że porównywanie "w dół" jest takie SE ale pomyśl przez chwilę, że w obecnych czasach statystycznie co trzeci Polak nigdy nie zamoczy a co drugi nigdy nie założy rodziny. Ponad połowa 30-latków żyje w Polsce albo z rodzicami albo na wynajmie i nie stać ich na nic.

Może to Ci uświadomi jak bardzo masz "źle"
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @Shyvana Słuchaj, uzbieraliśmy 50k na ślub, uzbieraliśmy 60k na remont mieszkania mojej mamy, mogliśmy częściowo je wyremontować, 20k na auto bo drugie tyle w kredyt, który prawie już spłaciliśmy. Ja mam swoich oszczędności 5k a żona 20k. To nie jest tak, że każdą złotówkę przepalamy ale nie jest tak, że każdą oszczędzamy. Też chcemy kupić sobie coś, też chcemy pojechać na wakacje. Za mieszanie płacę mamie
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
✨️ Autor wpisu (OP): @NieWiemWiecSieWypowiem

Właśnie, w tym problem, zawsze myślałem że jak jestem taki ogarnięty, to poradzę sobie bez problemu. Fajne studia, praca związana ze studiami. Czułem, że idę w dobrą stronę. Potem się okazuje, że większe pieniądze ludzie robią na innych dość śmiesznych pracach, mniej stresujących. Ale udało im się, bo mieli pomoc. Mieli zapewnienie finansowe, że jak włożą to co mają i się nie uda, to rodzice
  • Odpowiedz
@mirko_anonim dobra, wiadomo już że zarzutka, następnym razem postaraj się bardziej.
A jeśli nie zarzutka, to raczej nie jesteś tak inteligentny jak Ci się wydaje, skoro chcąc kupić mieszkanie przepalasz 50k na wiejski stół dla pociotkow i 60k na remont nie swojego mieszkania. Tu właśnie jest wasz wkład własny przepalony
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @Shyvana
Może masz racje, z naszej perspektywy, remontowaliśmy mieszkanie, w którym mieszkamy. Przez remontu wzrasta też jego wartość. Mieszkanie nie jest moje, ale że tak powiem będę jedynym spadkobiercą - nie uśmiercam matki. Może źle opisałem wydatki, bo ślub się zwrócił na 0, ale mieszkanie wymagało już remontu. Śmiesznie bo i tak nie wystarczyło na wszystko. Stojąc przed wyborem wynajem lub remont wybraliśmy remont. Jakkolwiek banki
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ja p------e remont zwiększa wartość mieszkania xDdddddd
Co ty gadasz za kocopoly. Ogólnie tego nie neguje ale
Jeśli nie planujesz tego sprzedać to ten argument jest inwalidą.

Znasz kogoś kto zrobil remont silnika auta i sie cieszy ze auto jest wiecej warte?
Albo kogos kto odmalował mieszkanie w którym miększa i sie cieszy ze jedt
  • Odpowiedz
Przez remontu wzrasta też jego wartość.


@mirko_anonim: tylko w mniemaniu flipperów, co kupują ruderę, odwalą remont ala Ikea gdzie popadnie i potem szukają jelenia co da 2x więcej niż faktycznie jest to warte.

POZA TEMATEM:
Przy zakupie mieszkania nikt nie patrzy jakim kolorem są walnięte ściany czy jakie meble są w salonie bo kupuje się mieszkanie a nie to co jest w środku - jak coś właściciel robi to to
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Zazdrościsz ludziom, że ktoś pochodzi z bogatszego domu???? Prawdziwe polskie podejście...i ten lament. Może razem z żoną ruszcie dupę i jedźcie za granicę. Parę lat i będzie na wszystko, ale to trzeba zorganizować i z---------ć, a nie u mamy siedzieć. Jesteście po prostu niezaradni. Obrzydliwe ogólnie co piszesz.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
wytworny-strażnik-17: Ja pochodzę z biednej rodziny, tzn. w domu nigdy sie nie przelewało, bywały miesiące ze trzebabylo przycisnąć pasa, zeby mieć do 10 za co jeść. Zeby iść na studia musiałem sam zarobić albo w wakacje albo w weekendy, bo studiowałem dziennie. Moich rodziców po prostu nie bylo na to stać. Więc dostawałem od nich całe zero na studiach. Wszystko co miałem kupowałem albo z second handu slbo najtansze. Do końca
  • Odpowiedz
@mirko_anonim ile zarabiacie?
Jakbyście te kilka lat temu te 110k zamiast na wesele i remont przeznaczyli na wklad wlasny to już byście mieli swoje lokum.
Ciezko sie dorobić bez odmawiania sobie. Ja kupilam mieszkanie jako singielka, bez pomocy rodziców ale dużo pracowałam i oszczędzałam.
  • Odpowiedz