nie jestem nihilistą i antynatalistą. nie twierdzę też bynajmniej, że ten świat jest dobry i sprawiedliwy. dużo ciekawych rzeczy można byłoby zrobić na tym świecie w odpowiednich warunkach, gdyby miałoby się na to zupełnie inną perspektywę, odpowiednie warunki i możliwości. w aktualnym stanie to tylko mentalnie wegetuję i wyznaczam sobie drobne cele nie mając długoterminowego, satysfakcjonującego celu. i też jest pustka, żeby to życie kompletnie zmienić bez głupich drobnostek. tylko je cały czas wprowadzam, błądząc cały czas i łudząc się, że znajdę coś co mnie usatysfakcjonuje. gdybym miał dobre geny i był bogaty pewnie chciałbym spłodzić jak najwięcej dzieci, by rozprzestrzeniały je dalej. a teraz jest tylko usilne radzenie sobie z rzeczywistością i szukanie jakiegoś celu bez skutku #przegryw
#przegryw