Wpis z mikrobloga

Czasem jak patrzę w niebo, mam wrażenie, że to wszystko nie może być prawdziwe.
Niby wiemy, że wszechświat się rozszerza, że powstał z osobliwości z „niczego”.
Ale jakim cudem coś może się rozszerzać, skoro nie ma w co? Jak to możliwe, że istnieje przestrzeń bez zewnętrza, bez ram, bez granic?
Czy my w ogóle jesteśmy w stanie to pojąć, czy po prostu nauczyliśmy się akceptować absurd, bo nie mamy lepszego wyjaśnienia?
Z jednej strony wszystko, co znamy, musi być „w czymś”.
Z drugiej, fizyka mówi, że „poza” nie istnieje.
Więc czym właściwie jest to, w czym jesteśmy? Może samo istnienie jest błędem logiki, który działa tylko dlatego, że my go nie rozumiemy?
Zastanawia mnie, czy ktokolwiek naprawdę czuje, czym jest nieskończoność czy tylko używamy tego słowa, żeby ukryć, że kompletnie nie wiemy, o czym mówimy.
Jak wy to widzicie?
Czy wszechświat naprawdę ma sens czy to my próbujemy go na siłę wcisnąć w ramy, które nasz umysł potrafi ogarnąć?

#kiciochpyta #kosmos #wszechswiat #nauka #fizyka #astronomia #matematyka #kosmos
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Chicoxxx66: wyobraź sobie że jesteś w wielkiej bańce która jest całym twoim światem, ona sama jest jedyną rzeczywistością, więc nic nie może być za jej granicą bo nie może być "poza-rzeczywistości". Chyba że przyjmujemy teorie multiświatów w nieskończonej ilości.
  • Odpowiedz
  • 0
@elsajko To rozumiem. Jednak nie mogę pojąć tego, że jest sobie osobliwość, która się powiększa poprzez zwiększanie odległości. Jesteśmy trochę jak istota dwuwymiarowa położona na balkonie.
  • Odpowiedz
@Chicoxxx66: to wszystko jest relatywne, na początku jak osobliwość jest mała, to dla obserwatora w środku mała nie będzie, bo to byłby jedyny świat jaki zna i nic większego nie byłby w stanie sobie wyobrazić. Może za 10 miliardów lat wszechświat będzie 10 razy większy, a już teraz wydaje się nam nieskończony.
  • Odpowiedz
  • 0
@Chicoxxx66 nie wiem, ale dziś dostałem mega ataku paniki, ale już mi przeszło teraz leżę sobie pod kołderką i dochodzę do siebie i humor gituwa i nawet rozszerzający wszechświat mi nie przeszkadza. Elo i z fartem. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
Ale jakim cudem coś może się rozszerzać, skoro nie ma w co? Jak to możliwe, że istnieje przestrzeń bez zewnętrza, bez ram, bez granic?


@Chicoxxx66: odpowiedz "nie wiemy" to calkowicie normalna odpowiedz, astrofizycy zasadniczo nie boja sie jej udzielac, nie ma tez co sie jej wstydzic :)

Obejrzyj sobie Briana Coxa dla relaksu ;) Odpowie Ci na pytanie, czy dzien wielkiego wybuchu miał "dzień" wczorajszy ;)
pastaallacarbonara - >Ale jakim cudem coś może się rozszerzać, skoro nie ma w co? Jak...
  • Odpowiedz
@Chicoxxx66: Spoko. Większość osób które zajmują się kosmologią, ogólną teorią względności i kwantówką twierdzą, że tego nie da się zrozumieć. Nasz mózg nie jest stworzony do takich rzeczy i jedyne co nam pozostaje to matematyka i tworzenie protez myślowych.
  • Odpowiedz
Z drugiej, fizyka mówi, że „poza” nie istnieje.


@Chicoxxx66: I dobrze to ująłeś, "fizyka". Znana nam fizyka nie wyklucza tego, że nasz wszechświat osadzony jest w innym bycie, gdzie nasza fizyka po prostu już nie obowiązuje.

Ujął bym to tak: nasz wszechświat byłby wówczas niczym uniwersum GTA, z własnym światem, fizyką osadzonym gdzieś na serwerze. Z oczywistych względów fizyka GTA nie pozwala CJ-owi przedostać się do naszego świata. To bardzo
  • Odpowiedz