Wpis z mikrobloga

#przegryw też była taka sytuacja z tym psychicznym sąsiadem że byliśmy u niego w takiej przybudówce gospodarczej. Na stryszku gdzie jebitne gniazdo miały szerszenie. Sąsiad z kolegami wystrzelili serię z procy w to gniazdo, rozerwali je na strzępy po czym uciekli szybko po schodach zamykając mnie w środku. Jedyną drogą ucieczki było wyskoczyc przez okno z 2m. Dla gowniaka jak ja wtedy to był niezły wyczyn. Nie było innego wyjścia rozwścieczone szerszenie by mnie tam zabiły. Więc wyskoczyłem z rykiem i uciekłem do domu ehh.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach