Wpis z mikrobloga

@haosik Znajdź se jakiś cope z dala od kompa najlepiej, bo przy słabych fundamentach żaden znachor nie pomoże. Sklejaj modele, rób makiety, czytaj książki, graj na giełdzie — wymyśl coś i rób to do końca życia jak autysta.
  • Odpowiedz
@haosik: 116 123 – bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych w kryzysie emocjonalnym, czynny w godzinach 14.00 – 22.00 przez 7 dni w tygodniu.

22 635 09 54 – telefon zaufania dla osób starszych – czynny w poniedziałek, środę i czwartek w godzinach 17.00 – 20.00 (koszt zgodny z taryfą operatora)

Jeśli jesteś nieletni, to czynne całą dobę 7 dni w tygodniu są
  • Odpowiedz
@haosik: a, to tu chyba nie pomogę, może ktoś ma z polecenia. Ja od siebie mogę tylko doradzić to słynne "idź pobiegać", chociaż w moim przypadku to treningi siłowe i joga pomogły - na początku musiałam się zmuszać, a potem jakoś tak już przywykłam. Zawsze to dodatkowa dawka endorfin i motywacji do działania w innych sferach życia. No i trzeba sobie jakoś ułożyć w głowie to wszystko, co sprawia, że
  • Odpowiedz
@haosik: jak nie jest do zmiany, to skup się na innych rzeczach, a na tej westii postaraj się jak najmniej skupiać swoja uwagę. Nie ma co się zamartwiać zbyt dużo. Moja babcia zwykła mawiać "nie ma co wierzgać nogami jak nie gwałcą" i coś w tym jest.
  • Odpowiedz
  • 1
@Krolowa_Nauk: jak u większości kobiet wzrost to wymaganie nie do przeskoczenia… sorry nie mam perspektyw jak Twoje, że wystarczy trochę schudnąć i już można żyć normalnie…
  • Odpowiedz
@haosik: zdefiniuj "normalnie". Po pierwsze nie wszystkie kobiety mają obsesję ze wzrostem, po drugie można żyć normalnie bez partnera/partnerki. Trzeba tylko nauczyć się czerpać radość z przebywania z samym sobą, może jacyś znajomi/przyjaciele/rodzina zapełnią trochę tę pustkę? W życiu nie ma jednego prawidłowego przepisu na szczęście, może czasami lepiej zmienić cel i definicję szczęścia niż upierać się tylko na tę konkretną rzecz i mieć poczucie, że bez tego nie da
  • Odpowiedz