Wpis z mikrobloga

@Lolenson1888: mi się kojarzy z czasami jak jeszcze chodziłam na mecze Gryfa (czasami) i miałam ich szalik kupiony i kiedyś miałam iść do kina, środek zimy, a nie mogłam znaleźć żadnego szalika zwykłego i wzięłam ten gryfowski. z kina wychodzę - garstka wyrostków mnie obczajała jak szłam na przystanek, aż w końcu jeden z nich powiedział: "nie, tej nie, ma szalik gryfa"

w ten oto sposób uniknęłam próby prawdopodobnego rozboju,
  • Odpowiedz