Aktywne Wpisy
JaX92 +110
Tak czytam o tych masowych zwolnieniach w krakowskim korpo i w sumie się cieszę. Przez lata korpoludki zadzierały nosa i uważali się za lepszych, bo oni pracują w zagranicznej korporacji. SĄ KIMŚ! Mam nadzieję, że to nie chwilowe tąpnięcie, tylko wyrżnie korpoludki do ostatniego.
Teraz poczujecie czym jest praca i szybko nauczycie się pokory, jak zaczniecie walczyć o minimalna u Pana Janusza Dobrodzieja na trzy zmiany konkurując z nacjami wschodu i Ameryki
Teraz poczujecie czym jest praca i szybko nauczycie się pokory, jak zaczniecie walczyć o minimalna u Pana Janusza Dobrodzieja na trzy zmiany konkurując z nacjami wschodu i Ameryki

drte111 +93





Gdy Błaszczak ujawnił stare plany obronne WP to ludzie byli w totalnym szoku, że w założeniach-symulacji oddziały opóźniające wroga zostałyby całkowicie zniszczone. Wojna, ktoś umrze?
Gdyby został rozgromiony przez przeciwnika chociaż jeden czołg, zaczęłaby się panika, że jak to, takie drogie pojazdy i nie są niezniszczalne?
Gdyby zestrzelono chociaż jeden samolot - panika, jesteśmy bezbronni itd. Nie zestrzelono wszystkich rakieta, dronów? Jajko to możliwe?
Śmierć jakiejś liczby żołnierzy w trakcie działań wojennych jest nieunikniona. To jest niewyobrażalne dla polskiego społeczeństwa, że setki, tysiące nie wrócą, a cmentarze zostaną zasypane biało-czerwonymi flagami i wieńcami. Nie jesteśmy odporni na takie scenariusze.
Zobaczcie jaka była afera z Przewodowem i Wyrykami, tydzień mielenia tematu. To dodatkowo pokazało, jak oderwane od rzeczywistości jest społeczeństwo - działania wojenne? A to musi być tak, że są jakieś straty materialne? A emerytury? Bo ja mam komorne do 10 i leki trzeba kupić, na targ pójść.
Nawet takie nocne ćwiczenia służb specjalnych w miastach, a to trzeba wtedy jak wszyscy śpią? Dlaczego tak długo? Bo przeciwnik będzie czekał, aż wszyscy wstaną i wezmą prysznic.
Brak odporności, niezrozumienie, że działania o charakterze militarnym, to więcej niż dyskomfort. Straty w ludziach, sprzęcie, materialne prywatne i publiczne zawsze mają miejsce.
A to walki muszą być u mnie za płotem, nie mogą być 10 kilometrów dalej np. lesie czy na ugorze, bo tam nikt nie chodzi?
#wojna #ukraina #przemyslenia #polska
Pisalem od razu, po to bedzie stan wojenny, by to nie mialo negatywnego wplywu na prowadzenie walk.
Oburzenie i szok spoleczenstwa nie przelozy sie na mozliwosci panstwa.
a przypomnij sobie powódź, dokładnie tak było
jaka ewakuacja, gdzie, ja tu mam dobytek
@gzymspiwniczny: lol przecież tu na wypoku nawet jak poczytasz o potencjalnej wojnie to większość ludzi wierzy, że to będzie tak że NATO wleci i od razu r---------i a im to wgl nic się nie stanie.
To jak z #obowiazkowecwiczeniawojskowe wszyscy kozaczą i chcą wgniatać Rosję
@gzymspiwniczny: To całkiem normalne, bo żyjemy w okresie pokoju. Zupełnie normalnym też jest, że przyzwyczailibyśmy się szybko do odmiennej sytuacji, gdyby przyszło co do czego.
@gzymspiwniczny: No widzisz, caly sek w tym zeby dzialania prowadzic w taki sposob zeby nie skazywac calych oddzialow na pewna smierc. Tak robia tylko glaby i ruscy. I ja jakbym zostal wyslany na taka misje to przy nadazajacej sie okazji dalbym noge. Nie podejmuje sie
@gzymspiwniczny: Wydaje mi się, że Ukraińcy też nie byli w 2014, kiedy Putin wszedł sobie jak w masło jakimiś zielonymi ludzikami i zajął, co chciał. Ale 8 lat tlącego się konfliktu zmieniło mentalność społeczeństwa i
Oh jak kwikłem. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mamy żadnego politycznego savoir vivre. Pierwsza śmierć pierwszego żołnierza były by tematem politycznym knurów z PiSu i przygłupów z konfy, TV Republika nie nadążyłoby z gotowaniem bigosu, linie rozgrzałyby się do czerwoności "za naszych czasów tego nie